Od startu mundialu w Katarze raz po raz w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje, że ochroniarze na stadionach nakazywali zdejmować przedmioty będące w kolorze tęczy, co mogło zapowiadać poparcie dla społeczności LGBT. Tak było w przypadku amerykańskiego dziennikarza Granta Wahla, któremu kazano zdjąć koszulkę, bo miał na niej symbol tęczy. Zabrano mu telefon, gdy próbował nagrywać zajście - ostatecznie po pół godzinie udało mu się wejść na stadion w koszulce. Może dlatego, że miał identyfikator dziennikarski. Takiego nie posiadała za to była walijska piłkarka Laura McAllister - ona chciała dostać się na stadion w tęczowym kapeluszu. Podobne sytuacje pojawiały się w przypadku prób wniesienia flag z napisami "Kobiety. Życie. Wolność", czy także koszulek - nawiązujących do pozbawiania praw kobiet w Iranie. Od dzisiaj ma to się zmienić, choć już przed turniejem FIFA zapewniała, że podobne sytuacje nie będą się zdarzać. Tyle że władze Kataru całkowicie ignorowały przepisy piłkarskiej federacji. Specjalne oświadczenie FIFA - tęczowe przedmioty czy hasła wspierające kobiety mają być dozwolone "FIFA zdaje sobie sprawę z niektórych incydentów, w których dozwolone przedmioty nie mogły być eksponowane na stadionach" - napisała dzisiaj organizacja w specjalnym oświadczeniu. Zapewniła przy tym, że o całej sytuacji wiedzą władze Kataru. "Skontaktowano się z dowódcami obiektów w związku z uzgodnionymi zasadami i przepisami dotyczącymi Mistrzostw Świata FIFA Katar 2022" - podano. Stało się to dzień po wyeliminowaniu z turnieju reprezentacji Iranu, która we wtorek przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 0-1. Już wtedy sporo osób chciało wspierać kobiety w Iranie, ale ich koszulki, emblematy czy flagi zostały zabrane przez ochronę. "FIFA nadal ściśle współpracuje z krajem-gospodarzem, aby zapewnić pełne wdrożenie wszystkich przepisów i uzgodnionych protokołów" - napisano.