Komisja dyscyplinarna światowej federacji prowadziła dochodzenie w sprawie zachowania meksykańskich kibiców na każdym z meczów grupowych, ze szczególnym uwzględnieniem spotkania z Argentyną. Zarzuty dotyczyły homofobicznych przyśpiewek, co potwierdził prezes tamtejszej federacji Yon de Luisa. Jak jednak informuje tamtejszy "Record" federacja miała ostatecznie przejść przez wyroki suchą stopą i nie będzie zmuszona do płacenia żadnej grzywny. Mistrzostwa świata 2022. Meksyk uniknął kary od FIFA Inaczej ma być w przypadku kilku innych federacji. Inny grupowy rywal Polaków, Arabia Saudyjska, musi zapłacić 15 tysięcy franków szwajcarskich za zachowanie swoich piłkarzy w meczach z Argentyną i Meksykiem. Chodzi o nadmierną agresywność, bo w każdym z tych spotkań aż 6 Saudyjczyków oglądało żółte kartki. 20 tysięcy franków będzie musiała zapłacić federacja Serbii. Wszystko za sprawą zdarzeń, jakie miały miejsce przed meczem z Brazylią. Wtedy w szatni serbskiej kadry rozwieszono krajową flagę z namalowanymi granicami, które uwzględniały teren Kosowa. Warto w tym miejscu przypomnieć, że wobec Serbów toczą się także inne postępowania, mające związek z zachowaniem piłkarzy i kibiców w czasie meczu ze Szwajcarią. Najbardziej decyzje FIFA miała odczuć Chorwacja, której budżet uszczupli się o 50 tysięcy franków. Chodzi o mecz z Kanadą, w trakcie którego fani swoją uwagę skierowali na Milanie Borjanie, golkiperze rywali, skupiając się na jego przeszłości związanej z Bałkanami i tamtejszym konfliktem z lat 90-tych, nawiązując do przymusowego wydalenia rodziny Borjana z terenu przejętego przez chorwackie wojsko.