Argentyna prowadziła już 2:0 po bramkach Lionela Messiego i Angela Di Marii, lecz Kylian Mbappe w drugiej połowie w niespełna... dwie minuty wyrównał stan pojedynku. Doszło do dogrywki, w której kolejny raz "ukąsił" gwiazdor argentyńskiej kadry. Tuż przed końcem dodatkowego czasu gry na 3:3 trafił jednak Mbappe, doprowadzając do konkursu "jedenastek". Emmanuel Macron pocieszał Kyliana Mbappe W tym skuteczniejsi byli "Albicelestes", którzy fetowali swój trzeci w historii tytuł. "Trójkolorowym" trudno było się pogodzić z takim obrotem spraw. U wielu z nich pojawiły się łzy, a obrazki zawiedzionych fanów na trybunach mieszały się z gorzkimi minami piłkarzy Didiera Deschampsa na murawie. Spotkanie na żywo z trybun oglądał prezydent Francji, Emmanuel Macron. Po końcowym gwizdku pojawił się on na boisku i krążył między piłkarzami, pocieszając ich. Podszedł między innymi do Mbappe, którego uścisnął. Pewnym pocieszeniem dla 23-latka może być fakt, że turniej kończy z tytułem króla strzelców. Łącznie trafiał w siedmiu spotkaniach aż ośmiokrotnie. Jego hat-trick w finale był z kolei pierwszym od 1966 roku, kiedy to popisał się takowym Anglik, Geoff Hurst.