Jeden z amerykańskich dziennikarzy zrelacjonował w poniedziałek swoje perypetie związane z faktem, że próbował wejść na stadion w Katarze ubrany w koszulkę z tęczą, nawiązującą do symboliki ruchu LGBT. Amerykanin próbował dostać się na stadion tym samym wejściem dla mediów, co inni dziennikarze. Miał opisywać m.in. mecz Stany Zjednoczone - Walia. Jednak został powstrzymany przez ochronę. Mundial w Katarze. Amerykański dziennikarz o zamieszaniu z tęczową koszulką Dziennikarz na bieżąco próbował relacjonować na Twitterze całą sytuację, dopóki nie odebrano mu telefonu. - Żądano, bym zdjął mój T-shirt, bym mógł wejść na stadion. Odmówiłem - podkreślał. Dziennikarz wskazywał w swojej relacji, że jeden z ochroniarzy wydawał mu polecenia podniesionym głosem, a inny odmawiał oddania telefonu. Sugerowali, że koszulka Amerykanina ma wymowę "polityczną". Całe zajście trwało ok. pół godziny. Przy okazji utrudniono też wejście na stadion świadkowi zdarzenia, reporterowi "The New York Times". Ostatecznie szef ochrony przeprosił dziennikarza za zajście i Amerykanin został wpuszczony na trybunę. Przekonywano go, że próbowano go "powstrzymać dla jego dobra, by nie stała mu się krzywda". Zobacz także: Xavi o karze dla Lewandowskiego. "Przesadzona, Robert to wzór!"