Japonia zaprezentowała się świetnie. W grupie pokonała dwie potęgi - Niemcy i Hiszpanię. Awansowała do 1/8 finału i tu odpadła, tak jak na poprzednich mistrzostwach w Rosji czy też w 2002 roku na swoich stadionach. Wyeliminowała ich Chorwacja, która dużo lepiej egzekwowała rzuty karne. Po tym spotkaniu japoński selekcjoner Hajime Moriyasu zasłynął głębokim ukłonem w stronę kibiców na trybunach. Po tym występie japońscy piłkarze zostali powitani na lotnisku Narita koło Tokio w sposób iście królewski. Przyszły tłumy wiwatujących i zadowolonych kibiców. Japońscy zawodnicy przyznali, że poczuli się jakby zdobyli mistrzostwo świata. - Po meczu z Chorwacją widziałem, że moi piłkarze płakali. To znak dla mnie, że możemy niebawem zajść dużo dalej niż na katarskich mistrzostwach - powiedział trener Hajime Moriyasu.