9. minuta wtorkowego meczu z Australią przyniosła reprezentacji Francji dwie złe wiadomości - gola dla "Kangurów" strzelił Craig Goodwin, a podczas obrony tej akcji kontuzji doznał Lucas Hernandez. O ile "Trójkolorowi" byli w stanie odrobić straty i wygrać 4:1, o tyle defensor otrzymał złą diagnozę. Zerwane więzadła Lucasa Hernandeza. Kilkumiesięczna przerwa w grze Francuska federacja przekazała w środę rano w oficjalnym komunikacie, że badania wykazały zerwanie więzadła krzyżowego w prawym kolanie. Zawodnika czeka wielomiesięczna przerwa. Będzie operowany i rehabilitowany w Monachium. - Widzieliście tę akcję, była niefortunna. To po prostu pech. Możemy przygotować się w najlepszy sposób pod względem fizycznym, ale czasami nie kontrolujemy wszystkich naszych ruchów. To wielka strata. Lucas odgrywa bardzo ważną rolę w zespole. Będziemy nadal iść do przodu, ale po takiej wiadomości to nigdy nie jest łatwe - przyznał dziennikarzom Hugo Lloris. - Chciałbym zadedykować to zwycięstwo Lucasowi. Żal nam go. To czarna plama na tym wieczorze, ale mamy nadzieję, że sprawimy, że będzie dumny z naszego występu na turnieju - powiedział jeszcze po meczu Olivier Giroud. Jak informują media, nikt nie zostanie powołany w miejsce 26-latka. We wtorek miejsce na lewej stronie defensywy zajął jego brat, Theo. Tak też będzie w kolejnych spotkaniach obrońców tytułu mistrzów świata, którzy mają coraz dłuższą listę niedostępnych graczy. Są na niej Benzema, Nkunku, Pogba, Kante, Maignan czy Kimpembe. To nie pierwsza kontuzja Hernandeza w tym sezonie. We wrześniowym starciu Bayernu z Barceloną doznał urazu mięśniowego, który wykluczył go na półtora miesiąca. Teraz monachijczycy nie będą mogli skorzystać z jego usług zapewne aż do letnich przygotowań przed nową kampanią.