Godzina zero dla naszej kadry nastąpi w środę o godz. 20 polskiego czasu - wtedy biało-czerwoni zmierzą się z jednym z faworytów mundialu. Dziś to Polska ma większe szanse na awans do 1/8 finału, bo naszej drużynie wystarczy do tego remis. Argentyna też może wywalczyć kwalifikację do następnej rundy w przypadku podziału punktów, ale tylko wówczas, jeśli Arabia Saudyjska nie pokona Meksyku. Nas to drugie starcie będzie interesować wyłącznie w sytuacji ewentualnej przegranej. Problemu z kartkami nie ma. Czterech piłkarzy musi jednak uważać Póki co jednak trener Czesław Michniewicz ma powody do zadowolenia. Biało-czerwoni nie stracili jeszcze bramki, żaden z piłkarzy nie musi pauzować za żółte kartki. Czterech graczy: Przemysław Frankowski, Matty Cash, Jakub Kiwior i Arkadiusz Milik, musi jednak uważać na ewentualne napomnienie w środę, bo może to ich wykluczyć z gry w 1/8 finału. Żółte kartki "skasują" się dopiero po ćwierćfinałach - w decydującą fazę półfinaliści wejdą więc z czystymi kontami. Dwa treningi i wszystko będzie wiadomo. Na razie sytuacja jest bardzo dobra Bardzo dobrze prezentuje się też sytuacja zdrowotna, bo po spotkaniu z Arabią Saudyjską żaden z piłkarzy nie narzekał choćby na poważniejsze zbicia czy stłuczenia mięśni. Znacznie trudniejsza sytuacja była po pierwszym starciu z Meksykiem, gdy fizjoterapeuci mieli sporo pracy z Piotrem Zielińskim i Bartoszem Bereszyńskim, a zgodę na grę obu zawodników musiał wydać lekarz Jacek Jaroszewski. Kluczowe w tej sytuacji będzie to, co stanie się na poniedziałkowym treningu oraz - nieco luźniejszym - we wtorek. Jeśli nie będzie żadnych nieoczekiwanych komplikacji, Michniewicz w środę skorzysta ze wszystkich piłkarzy. Początek meczu Polska - Argentyna - w środę o godz. 20.