Piłkarskie mistrzostwa świata zbliżają się wielkimi krokami. W ostatnim czasie sporo mówiło się kontrowersjach związanych z organizacją tej prestiżowej imprezy w Katarze. Głośnym tematem była m.in. śmierć tysięcy robotników podczas budowy stadionów. Z tego powodu wielu działaczy, dziennikarzy, jak i samych sportowców postanowiło zbojkotować tegoroczny mundial. Znalazły się jednak osoby, które za odpowiednią sumę pieniędzy zgodziły się zostać oficjalnymi ambasadorami imprezy. Jedną z takich osób jest były reprezentant Anglii, David Beckham. Agent wściekły na brak powołania piłkarza na mundial. "Banda kryminalistów" David Beckham ambasadorem MŚ w Katarze. Polała się fala krytyki Decyzja gwiazdora futbolu o promowaniu kontrowersyjnych mistrzostw mocno wpłynęła na jego wizerunek w Wielkiej Brytanii, a szczególności w Anglii. Jak podają dziennikarze z wysp brytyjskich, Beckham nie uniknął ostrej krytyki. Temat ten został poruszony podczas programu "Good Morning Britain". Dziennikarz ITV, Andrew Pierce, przyznał wprost, że jego zdaniem David Beckham jest skłonny zrobić wszystko dla pieniędzy. Skąd tak mocne słowa krytyki? Jak podają brytyjskie media, David Beckham za współpracę z Katarem jako ambasador w przeciągu kolejnych 10 lat otrzyma wynagrodzenie wysokości nawet do 277 mln dolarów. Ukochana gwiazdora Barcelony zachwyca urodą. To córka znanego trenera Mocny apel do byłego reprezentanta Anglii wystosował znany komik Joe Lycett: "Jeśli zakończysz współpracę z Katarem, który jest jednym z najgorszych miejsc do życia na świecie dla homoseksualnych osób, przeznaczę 10 tys. funtów dla organizacji zajmujących się osobami LGBTQ+ w piłce nożnej. Jeśli tego nie zrobisz, wrzucę te pieniądze do niszczarki. W niedzielne południe, tuż przed ceremonią otwarcia MŚ i przeprowadzę z tego transmisję. Wraz z pieniędzmi zostanie zrujnowana twoja reputacja jako ikony tolerancji". Co ciekawe, David Beckham uważany jest za ikonę tolerancji w Wielkiej Brytanii i osobę walczącą o prawa dla społeczności LGBT+.Mimo to został on ambasadorem MŚ w Katarze. Kraju, w którym za bycie osobą homoseksualną grozi kara nawet do siedmiu lat pozbawienia wolności. Modne stylówki i drogie auta. Tak "Biało-Czerwoni" dotarli na zgrupowanie