Rywalami Chorwacji w fazie grupowej były Maroko, Kanada i Belgia. Drużyna Zlatko Dalicia awansowała do fazy pucharowej z drugiej pozycji, ustępując jedynie "Lwom Atlasu" i mając w dorobku pięć punktów. W 1/8 finału jej rywalem była Japonia. Po 90 minutach gry był remis 1:1, zaś dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Przesądził konkurs rzutów karnych, w którym bohaterem był bramkarz, Dominik Livaković. Obronił on aż trzy strzały przeciwników. Teraz "Vatreni" sposobią się już do występu w ćwierćfinale, gdzie czeka na nich będąca w kapitalnej formie Brazylia. Nieco ponad 24 godziny przed tym starciem do ekipy dotarły fatalne wieści. Chorwacka federacja została bowiem surowo ukarana przez FIFA. Chorwacja ukarana przez FIFA Ekipie z Bałkanów "oberwało się" za zachowanie jej fanów podczas spotkania fazy grupowej z Kanadą, które odbyło się 27 listopada (4:1). Kibice obrażali w jego trakcie bramkarza rywali, mającego serbskie korzenie Milana Borjana, który urodził się na terytorium obecnej Chorwacji (w Kninie), lecz jako dziecko musiał z niej uciekać. Podczas spotkania na trybunach pojawiła się między innymi wymierzona w golkipera flaga z napisem "nikt nie ucieka szybciej, niż Borjan". Jak przekazała FIFA, za naruszenie przepisów chorwacka federacja musi zapłacić karę w wysokości 50 tysięcy franków szwajcarskich. Włodarze póki co nie skomentowali sprawy, ograniczając się do opublikowania informacji o grzywnie na stronie związku. Chorwacja zagra z Brazylią o wejście do strefy medalowej w piątek o godzinie 16:00. Relacja "na żywo" w Interii.