Podczas programu Interii "Studio Katar - gramy dalej" Majewski mówił: O meczu Chorwacja - Japonia: - Obstawiałem, że Japonia jest w stanie awansować. I kąsała Chorwację, a ci nie potrafili się przecisnąć. Spotkanie było bardzo wyrównane, widać że rywale przeanalizowali Chorwatów. Japończycy fajnie też grali z kontry. O meczu Brazylia - Korea: - Brazylia była za silna, za dużo w ich szeregach jest finezji. Gdy tylko Koreańczycy wychodzili wyżej, to Brazylijczycy pędzili z atakiem. Choć trzeba przyznać, że Korea robiła, co mogła. O premiach dla reprezentacji Polski od premiera Mateusza Morawieckiego: - Pieniądze to zawsze bardzo drażliwa sprawa... Ja spotkałem się z różnym bonusowaniem. Powiedzmy, że do podziału jest 100 tys. zł na drużynę i od razu się mówi, że jest to premia tylko dla piłkarzy, a trener i jego sztab dogadują się w tej kwestii indywidualnie. Najważniejsze jednak, by dogadać to przed sezonem. Ale jak się umawiasz, to później jest to egzekwowane. Np. w Pogoni Szczecin rozmawialiśmy o premii za mistrzostwo, choć to mistrzostwo było mało prawdopodobne. Jednak premia za to była ustalona, bo najgorsze w takiej sytuacji jest określenie: "Później się dogadamy". O tym, którzy z piłkarzy otrzymują premie: - Na ogół jest klasyfikacja. Ci co grają, dostają 100 proc. Bramkarze i wchodzący zawodnicy mają po 75 proc., a rezerwowi - 50 proc. I to jest chyba taka ogólna zasada. Przynajmniej ja bym tak robił. O przyszłości Czesława Michniewicza: - Uważam, że powinien zostać. Wiem, że opinie są różne. Wiem, że piłkarze mówią teraz o swoich różnych odczuciach... Jasne, że zagraliśmy defensywnie, ale ze Szwecją czy Holandią byliśmy otwarci, ale tu była ważna taktyka. Trener jest zadaniowcem i zadanie wykonał. Po tym turnieju selekcjoner ma jednak pewną bazę i wie, na co może sobie pozwolić. PJ