"El Tri" zaczęli rywalizację w naszej grupie od bezbramkowego remisu z Polską. W drugiej kolejce przegrali 0:2 z Argentyną i obecnie zamykają tabelę grupy C. Mimo to wciąż mogą awansować do fazy pucharowej mundialu i podtrzymać trwającą w tym aspekcie aż od 1994 roku passę. By było to możliwe, potrzebują kompletu punktów w meczu z Arabią Saudyjską, a dodatkowo - korzystnego dla siebie wyniku w starciu "Biało-Czerwonych" z "Albicelestes". Przez "korzystny" rozumiana jest tu jak najwyższa porażka kadry Czesława Michniewicza lub... jej zwycięstwo. Fatalne wieści dla Meksyku Wiadomo już, że do kluczowego dla siebie meczu Meksyk przystąpi osłabiony brakiem prawdziwej legendy drużyny narodowej, Andresa Guardado. 36-latek, który zagrał dotąd w koszulce kadry aż 181 razy wybiegł w podstawowym składzie na mecz z Argentyną, lecz jeszcze przed przerwą musiał opuścić murawę. Jak informują media w jego ojczyźnie, naderwał mięsień, co jest równoznaczne z około 10-dniową przerwą. Oznacza to, że szans na grę przeciwko znakomicie zorganizowanej drużynie Herve Renarda nie ma. Mimo, że Meksyk zachowuje szanse na awans, w ten nie wierzą już jego kibice. "Record" informuje, że ci obecni w Katarze starają się pozbyć biletów na mecz z Arabią Saudyjską.