Gdy Emiliano Martinez obronił pierwszy rzut karny Kinsgleya Comana, zaczął podskakiwać i wiwatować. Bramkarze rzadko to robią zanim nie skończy się konkurs rzutów karnych. To pokazało, jak ogromne emocje tkwiły w nim i całej drużynie Argentyny. A jej bramkarz może nie był tak spektakularny jak Leo Messi czy Angel Di Maria, ale stał się cichym bohaterem mundialu. I zgarnął Złotą Rękawicę - nagrodę dla najlepszego bramkarza imprezy. CZYTAJ TAKŻE: Wojciech Szczęsny stracił wielką szansę Nagrodę tę przypieczętował występem w finałowym meczu z Francją, w którym nie tylko obronił strzał Comana w serii rzutów karnych, ale wcześniej ratował Argentyńczyków w wielu trudnych sytuacjach, chociażby pod koniec dogrywki. A to nie wszystko, gdyż przecież Emiliano Martinez był bohaterem wielu innych spotkań Argentyny, chociażby tego niezwykłego ćwierćfinału z Holandią, także zakończonego rzutami karnymi. Wspomnienia Argentyny związane są zwłaszcza z Sergio Goycoecheą - bramkarzem argentyńskim z lat dziewięćdziesiątych, który był tak wyspecjalizowany w konkursach rzutów karnych, że Argentyna zaczęła temu podporządkowywać taktykę. Na mundialu Italia'90 czy w Copa America 1993 zaczęła nawet celowo doprowadzać do takich rozwiązań, gdy on stał w bramce. CZYTAJ TAKŻE: Absolutni mistrzowie rzutów karnych. Nigdy ich jeszcze nie zawiodł To pokazuje, że za każdym sukcesem Argentyny i za każdą wielką drużyną argentyńską stali tez znakomicie bramkarze. Argentyna na mundialach stoi bramkarzami W 1978 roku był to Ubaldo Fillol, który zasłynął obroną rzutu karnego Kazimierza Deyny w kluczowym momencie meczu z Polską. Biało-czerwoni stawiani byli wtedy w gronie faworytów, może nawet bardziej niż gospodarze. Ta jedenastka decydowała o triumfie Argentyny i ostatecznie doprowadziła do straty szans na awans do finału przez Polskę. Fillol świetnie bronił także w meczu z Brazylią czy finale z Holandią. Kiedy Diego Maradona prowadził Argentynę do sukcesu w 1986 roku, jej bramki strzegł Nery Pumpido - żelazny punkt zespołu. Kiedy w drugim meczu kolejnego mundialu Italia'90 doznał poważnej kontuzji w meczu ze Związkiem Radzieckim, wydawało się, że to cios dla Argentyny. Wtedy jednak wkroczył absolutny bohater tamtych mistrzostw, wspomniany Sergio Goycoechea. W 2014 roku Argentynę prowadził do finału, a teraz jest Emiliano Martinez, który jako trzeci Argentyńczyk po Ubaldo Fillolu i Sergio Goycoechei sięgnął po nagrodę dla najlepszego golkipera mundialu.