Twarzą i ikoną kadry Chorwacji nieustająco jest doświadczony Luka Modrić, ale rewelacją tego mundialu w zespole "Vatrenih" stał się młodszy o prawie 17 lat od Modricia Josko Gvardiol. Chorwacki obrońca RB Lipsk błysnął zwłaszcza w bezbramkowo zremisowanym meczu fazy grupowej z Belgią, ale w każdym spotkaniu jest filarem chorwackiej defensywy. Nie ma się co dziwić, że zaczyna się coraz więcej pisać o zainteresowaniu nim ze strony klubów Premier League, a także czołowych zespołów La Liga: Realu Madryt i Barcelony. Gvardiol jeszcze stosunkowo niedawno był zawodnikiem chorwackiej ekstraklasy, gdzie reprezentował barwy Dinama Zagrzeb. To właśnie tego klubu jest wychowankiem. Przy okazji mundialu chorwackie media przypomniały niecodzienny plakat, który swego czasu wisiał na ścianie w domu nastoletniego Gvardiola, gdy ten grał w ekipie z Zagrzebia. Sprawę opisywał "Jutarnij List". Obrazuje on doskonale, jak zmotywowanym i zdeterminowanym piłkarzem jest Chorwat i jak od początku poważnie podchodził do swojej kariery. Czytaj: Japonia walczyła jak zawsze, ale zatrzymał ją Dominik Livaković! Mundial 2022. Josko Gvardiol i plan A: top klub. "Nie ma planu B" Na opublikowanym swego czasu przez chorwackie media zdjęciu widzimy rozrysowany własnoręcznie przez młodego Gvardiola plan na to, by "trafić do top-klubu" w przyszłości. To właśnie znalezienie się w takim top-klubie Chorwat określił jako "plan A". I dodał odważną adnotację: "nie ma planu B". Pośrodku całego "uniwersum" umieścił on słowo "uspjeh", czyli po chorwacku sukces. Poniżej widzimy adnotację, że istotny jest też sam proces dochodzenia do tego celu. Jak nastoletni Gvardiol zamierzał osiągnąć swój sukces? Przede wszystkim poprzez "dyscyplinę 24 godziny na dobę" - jak wskazuje kolejny element plakatu. Nastolatek wskazywał też na trzy rzeczy: trening, odpowiednie żywienie i odpoczynek. Co ciekawe, z boku dopisał: "media społecznościowe - maximum 20 minut dziennie". Na tyle tylko sobie pozwalał. Na samej górze tego plakatu znajduje się ważna uwaga. Młody chłopak podkreślił, że numerem 1 są dla niego rodzina i przyjaciele. I zanotował wyraźnie, by każdy sukces dzielić z bliskimi. Po tym mundialu, gdzie Chorwacja jest już pewna gry przynajmniej w ćwierćfinale, Gvardiol będzie miał czym się dzielić. Kibiców "Vatrenih" Gvardiol szczególnie rozczulił po meczu z Belgią, kiedy to media społecznościowe obiegły jego zdjęcia w objęciach matki. W kolejnym meczu mistrzostw Chorwacja zmierzy się z Brazylią. Zobacz: Wielki koncert Brazylii! Zabawiła się z Koreą Płd.