Porównanie formacji. Bramka: punkt dla Polski Wojciech Szczęsny zamurował bramkę, ma przewagę nad Emiliano Martinezem, choć bramkarz Aston Villi nie należy do wymoczków. "Szczena", który popisał się obroną rzutu karnego i jeszcze trudniejszej dobitki, aspiruje do miana najlepszych bramkarzy mundialu. Ale by został nim wybrany, musimy wyjść z grupy. Obrona: przewaga Argentyny Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński walnie się przyczynili do tego, że nie mamy strat bramkowych. Gonzalo Montiel (Sevilla), Nicolas Otamendi (Bendica), Lisandro Martinez (Manchester United), Marcos Acuna (Sevilla) to fachowcy obyci w najsilniejszych ligach, a jednocześnie doświadczeni. Szczególnie Acuna będzie się starał nękać naszą defensywę Pomoc: spora przewaga Argentyny Piotr Zieliński, Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik, Przemysław Frankowski kontra Angel Di Maria (Juventus), Rodrigo de Paul (Atletico), Guido Rodriguez (Betis Sewilla), Alexis Mac Allister (Brighton) wspomagani przez schodzącego do II linii Lionela Messiego będą mieć przewagę w posiadaniu piłki. Byle jej nie mieli w kreowaniu sytuacji. Natomiast "Zielka", "Krychę", "Bielsona" i "Franka", wspomaganych przez Milika, czy Karola Świderskiego lub Jakuba Kamińskiego, jeśli Czesław Michniewicz na nich postawi, stać na jeszcze lepszą postawę niż w starciu z Arabią Saudyjską. Atak: plus dla Polski Arkadiusz Milik (Karol Świderski) - Robert Lewandowski vs Messi - Lautaro Martinez. Oczywiście, Leo Messi na swych ostatnich MŚ będzie chciał osiągnąć sukces, a w wypadku Argentyny nie jest nim awans do ćwierćfinału, tylko medal, a jeszcze lepiej Puchar Świata, ale "Lewy" jest w lepszej formie, w lepszym momencie swej kariery. On się jeszcze z nikim i niczym nie żegna. Cały czas się pnie w górę, a metryka to dla niego tylko cyfry. Zespół jako całość: remis Całe szczęście, w piłce nożnej decyduje zespół, a nie suma umiejętności indywidualności. Gdyby ona decydowała, to Ligę Mistrzów wygrywałoby niemal co roku PSG, a pomimo inwestycji rzędu miliarda euro, ono tego celu nie osiągnęło ani razu. Puchar Świata zdobywałaby regularnie Brazylia, która czeka na niego ponad 20 lat. Z Dohy Michał Białoński, Interia