Reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała z Meksykiem w swoim pierwszym meczu na katarskim mundialu. Kibice i dziennikarze mają prawo jednak być zaniepokojeni, bo drużyna zagrała bardzo zachowawczo, nie starała się rozgrywać środkiem pola. Jacek Gmoch zachowuje jednak spokój. W wywiadzie z serwisem Meczyki.pl przyznał, że to wynik meczu jest najważniejszy, a nie styl gry. Gmoch o nastawieniu reprezentacji na wynik. "To jest najważniejsze na turniejach" - W ogóle nie doszukujmy się stylu w takich rozgrywkach. Co jest najważniejsze na turnieju? Wygrywanie. To gra na wynik, a nie na piękno. Można się z tym nie zgadzać, może się to nie podobać, ale tak jest. Oczywiście chciałbym, żeby było pięknie, czyli wygrane w dobrym stylu. Inne drużyny też czasami bronią wyniku i grają ortodoksyjną piłkę, byle tego utrzymać wynik. Tego nie udało się zrobić na przykład Walii w meczu z Iranem - powiedział były selekcjoner, broniąc niejako Czesława Michniewicza. Jak przyznał, obecna kadra nie ma największego potencjału w historii polskiej reprezentacji. - Mamy populację, która nie jest najlepsza w historii naszej piłki nożnej. Najlepsza była w latach 70. i na początku lat 80. To prawda, mamy najlepszego napastnika na świecie, ale futbol to sport zespołowy. Postawmy Lewandowskiego samego na boisku i zobaczymy jak sobie poradzi. Oczywiście potrafi wygrać pojedynek, zrobić przewagę. Natomiast na sukces pracują wszyscy, czyli każdy, kto wychodzi na boisko, musi wypełniać w jak najlepszym stopniu to, co zostało założone przez trenera - stwierdził. Pierwszy gwizdek sędziego w meczu Polski z Arabią Saudyjską w sobotę o godzinie 14:00.