- Musisz o to zapytać trenera, porozmawiać z nim o taktyce. Jestem ciekaw, co powie - odpowiedział Edinson Cavani na pytanie dziennikarza o to, dlaczego nie był w stanie strzelić gola w meczu z Portugalią. Jeszcze większą szpilkę w poczynania selekcjonera Diego Alonso wbił kolejnych z urugwajskich piłkarzy Jose Maria Gimenez. Mundial 2022: Bunt w reprezentacji Urugwaju - My nie wyszliśmy na boisko po to, żeby zdobywać bramki i wygrać. Graliśmy tyko po to, żeby goli nie tracić - mówił wyraźnie rozczarowany zawodnik. Po bezbramkowym remisie z Koreą Południową i porażce z Portugalią 0:2 Urugwaj to jedna z zaledwie trzech drużyn, oprócz Meksyku i Tunezji, która nie zdobyła jeszcze w Katarze gola. A przecież w ataku tej reprezentacji jest nie tylko Cavani czy legendarny Luis Suarez, ale też Darwin Nunez z Liverpoolu czy grający za ich plecami Federico Valverde z Realu Madryt. I mając taki ofensywny potencjał Urugwajczycy nie potrafią zdobywać bramek. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-luis-suarez-mogl-sie-poczuc-jak-robert-lewandowski-wygral-fu,nId,6431498">Suarez jak Lewandowski. Wygrał futbol na "nie"</a> Zdaniem zawodników wyłączną winę za to ponosi szkoleniowiec, który ustawia zespół nazbyt defensywnie i skupia się tylko na minimalizowaniu ewentualnych strat. Piłkarze otwarcie wskazują na Alonso, co oznacza jawny bunt w zespole i nie wróży najlepiej przez ostatnim meczem grupowy z reprezentacją Ghany. Poprzednim selekcjonerem był Oscar Tabarez, który prowadził ten zespół przez 15 lat. Jego następca musi borykać się z wieloma problemami, a na dodatek znosić porównywania do swojego wielkiego poprzednika. I na razie nie wypada w nich korzystnie.