Bulwersujące ustalenia szwajcarskich dziennikarzy z SRF. Wedle ich informacji Katar przez lata prowadził akcję szpiegowską na gigantyczną skalę. Jej ofiarą mieli paść działacze FIFA. Jak czytamy, Katarczycy nawiązali współpracę z amerykańską firma Global Risk Advisors, która zatrudnia byłych agentów CIA. Ci mieli śledzić niemal każdy ruch piłkarskich osobistości z federacji i zbierać wszelkie informacje na ich temat. Wszystko po to, by zlikwidować jakąkolwiek przeszkodę, która mogłaby zagrozić przeprowadzeniu mistrzostw świata w Katarze. A także po to, by przejąć całkowitą kontrolę nad sytuacją. Budżet na przeprowadzenie operacji wyniósł co najmniej 387 milionów dolarów. Zamieszani w proceder mają być nawet najwyżsi dostojnicy państwowi z emirem Kataru na czele. Ten odżegnuje się od oskarżeń. Niemcy bojkotują mundial w Katarze. Nie będzie transmisji meczów Media: Szpiegostwo na gigantyczną skalę w strukturach FIFA przed mundialem 2022. Sprawcami Katarczycy Według SRF kilkudziesięciu szpiegów miało za zadanie nie tylko kontrolować nośniki elektryczne należące do działaczy FIFA, ale też przeniknąć do ich najbliższego otoczenia. "Zbieranie informacji nie było jedynym celem. Śledztwo pozwala stwierdzić, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat w FIFA istniała tzw. niewidzialna ręka, która starała się pociągać za sznurki. Szpiedzy powiadają, że przeniknęli do komitetu wykonawczego FIFA" - przekonują dziennikarze. Wszystko miało zacząć się w 2012 roku od ataku komputer byłego doradcy Seppa Blattera, Petera Hargitaya. W głównej mierze starano się zebrać informacje obciążające mężczyznę oraz Franka Lowy'ego z Australijskiego Związku Piłki Nożnej. Drugi z panów otwarcie i jasno sprzeciwiał się organizacji mundialu w Katarze. Media: Katar sponsoruje kibiców z całego świata. Darmowy wyjazd na MŚ Ze śledztwa SRF wynika, że zdecydowane kroki podjęto również wobec byłego szefa Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, Thea Zwanzingera, który bardzo krytycznie oceniał pomysł przyznania organizacji mistrzostw świata Katarowi. Kampanię przeciwko niemu zatytułowano "Project Riverbed". Dziś działacz wciąż podtrzymuje swoje stanowisko dotyczące mundialu 2022. Katarczycy mieli też skierować działania przeciwko Stanom Zjednoczonym, które były ich głównym przeciwnikiem w walce o mundial. Wedle SRF przejęli dokumenty z komputera szefa amerykańskiego związku, Sunila Gulatiego. Całą operację nazwano "Projektem bez litości". W jej ramach manipulowano opinią publiczną, trzymano w szachu decydentów z FIFA i dezawuowano krytyków Kataru. Tamim ibn Hamad Al Sani nie chciał odpowiedzieć na pytania dziennikarzy ze Szwajcarii. Wygłosił jedynie przemówienie, w którym stanowczo zaprzecza ich ustaleniom i forsuje tezę o próbie zdyskredytowania jego oraz państwa, na którego czele stoi. Kolejny absurd mundialu. Katar "kupuje" sobie przychylność kibiców SRF: Brak odszkodowania dla zabitych lub rannych pracowników pracujących przy przygotowaniu do mundialu w Katarze To nie koniec szokujących doniesień. SRF dodaje, że Katar odrzucił apele o fundusz odszkodowawczy dla pracowników zabitych lub rannych na budowach podczas przygotowań do mistrzostw świata. Poszkodowani i ich rodziny nie dostaną żadnych pieniędzy. Wcześniej organizacje praw człowieka zwróciły się do FIFA i Kataru o utworzenie funduszu o wartości 440 milionów dolarów dla pracowników zabitych lub rannych podczas pracy na budowach prowadzonych w ramach przygotowań do mundialu. Suma odpowiada nagrodzie pieniężnej dla drużyn biorących udział w zawodach. Zapadła decyzja w sprawie księcia Williama. Takich wieści się nie spodziewali