Chodzi o dokonywanie wyboru zawodnika meczu. Teoretycznie jest to głosowanie kibiców i nie powinny tutaj zachodzić obawy o mataczenie. Jednak, jak poinformowali brytyjscy dziennikarze, firmy bukmacherskie przestały przyjmować zakłady na to wydarzenie. Jak ujawnił "Daily Mail" są dowody na to, że typujący u bukmacherów profesjonalni gracze namawiali dziesiątki tysięcy ludzi do głosowania na zawodników, których oni obstawiali. Czytaj także: Infantino uniknął ogromnego skandalu Posunęli się nawet do tego, by tworzyć "samouczki" na temat tego, jak oddawać głosy wielokrotnie, choć regulamin prowadzonego przez FIFA kokursu mówi jasno, że głosować można tylko raz. Konta prowadzone przez popularnych, profesjonalnych graczy, mają czasem kilkadziesiąt tysięcy fanów. Dzięki temu, jak wykazali dziennikarze "Daily Mail", wpływali na wyniki głosowania, zarabiając na tym ogromne pieniądze. Nie dziwi zatem ruch firm bukmacherskich, rezygnujących z zakładów na to wydarzenie.