Ważą się losy selekcjonera <a class="db-object" title="Czesław Michniewicz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-czeslaw-michniewicz,sppi,1058" data-id="1058" data-type="p">Czesława Michniewicza</a>, którego kontrakt z PZPN traci ważność 31 grudnia. Na przyszłości trenera w największym stopniu może zaważyć tzw. afera premiowa. Niezmiennie budzi mnóstwo emocji, a jej kulisy pozostają nie do końca jasne. Nieoficjalnie wiadomo, że premia, jaką piłkarze i członkowie sztabu kadry mieli otrzymać od rządu, sięgała w założeniu aż 50 mln złotych. Ostatecznie z jej realizacji się wycofano. Stało się w głównej mierze na skutek szumu medialnego, jaki wytworzył się wokół tematu jeszcze podczas pobytu drużyny narodowej w Katarze. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-kulesza-przerywa-milczenie-ws-michniewicza-i-premii-pierwszy,nId,6480879" target="_blank">Kulesza przerywa milczenie ws. Michniewicza i premii. Pierwszy wywiad po MŚ</a> Do sprawy wrócił jeszcze raz Zbigniew Boniek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Gościu Wydarzeń". Boniek o aferze premiowej w kadrze: To był błąd nie do wybaczenia - Nie wyobrażam sobie, jak taka premia miałaby być wypłacona. Zawodnicy podają numery konta i co? Kto to wypłaci? Bank centralny? Na jakiej zasadzie? To był błąd nie do wybaczenia - oznajmił z przekonaniem honorowy prezes PZPN. Z dotychczasowych relacji wynika, że <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-wpol-do-trzeciej-nad-ranem-basn-z-kataru-na-zarzadzie-pzpn,nId,6479104" target="_blank">w trakcie mundialu miało dojść do awantury miedzy Czesłwem Michniewiczem a zawodnikami</a> - spowodowanej różnicą zdań na temat podziału obiecanych pieniędzy. Może to świadczyć o tym, że piłkarze i trenerzy traktowali wizję dodatkowej nagrody bardzo realnie. - To naiwność polskich piłkarzy i w jakimś sensie też naiwność Czesława. Nie kupuję tego. Mieli zapewnioną wysoką premię z PZPN. Dziwię się więc, że w ogóle ich ten temat interesował. Powinien być od razu ucięty: "Jesteśmy bogatymi ludźmi, mamy za co żyć, my tych pieniędzy nie chcemy". Tego zabrakło. To był kolosalny błąd - mówił z naciskiem Boniek. <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-collina-odebral-bonkowi-tytul-wystarczyl-jeden-telefon-po-fi,nId,6482707" target="_blank">Collina "odebrał" Bońkowi tytuł! Wystarczył jeden telefon po finale MŚ </a> A czy premia w ogóle się należała? Po 36 latach "Biało-Czerwoni" przebrnęli fazę grupową mundialu i zameldowali się w 1/8 finału. Tam ulegli broniącej tytułu mistrza świata <a class="db-object" title="Francja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-francja,spti,1561" data-id="1561" data-type="t">Francji</a>. - Wyszliśmy z grupy nie przez własne zasługi, ale bardziej przez szczęśliwy rezultat na innym boisku - kwituje Boniek.