„Szczęsny w ważnym momencie pokazał, że jest w bramce, że żyje w niej. Każdy sukces Polski na Mundialach wiązał się z postawą bramkarza – tak było w 1974 z Janem Tomaszewskim, czy w 1982 z Józefem Młynarczykiem. Where is Lewandowski? - pytali kibice Arabii Saudyjskiej przed meczem. To dostali odpowiedź – bo Robert asystował i trafił do siatki. Wróćmy jednak do Wojtka Szczęsnego – decydującą sytuacją w meczu był rzut karny. Wojtka takiego skoncentrowanego potrzebujemy! W takiej właśnie formie” - zaznacza Zbigniew Boniek. Zbigniew Boniek podwyższył oceny reprezentantom Polski za mecz z Arabią Saudyjską Zaraz po ostatnim gwizdku wystawiłem następujące oceny (w skali 1-10, gdzie 5 to ocena wyjściowa i oznacza przeciętnie, 6 dobrze, 7 bardzo dobrze, 8 znakomicie, 9 fenomenalnie, 10 natchnienie od Pana Boga, a patrząc w dół: 4 słabo, 3 bardzo słabo, 2 fatalnie, 1 lepiej było nie grać w tym meczu): Szczęsny 9 - Cash 7, Glik 7, Kiwior 7, Bereszyński 7 - Zieliński 6(63 Kamiński - na plus), Bielik 6, Krychowiak 6, Frankowski 6 - Milik 6 (71` Piątek - bez oceny), Lewandowski 7. Tymczasem legenda polskiej piłki - uczestnik trzech Mundiali - podwyższał noty dla piłkarzy w trakcie transmisji „Prawdy Futbolu”! Ostatecznie noty Zibiego wyglądały następująco: Szczęsny 9 - Cash 6, Glik 7, Kiwior 7, Bereszyński 8 - Zieliński 7 (63 Kamiński - na plus), Bielik 7, Krychowiak 6, Frankowski 7 - Milik 6 (71 Piątek - bez oceny), Lewandowski 8. Aż sześciu graczy dostało wyższe oceny – Bereszyński, Frankowski, Bielik, Zieliński („Za bramkę, nadzwyczajnie ważną, bo otwierającą wynik” - zaznacza Boniek) i Lewandowski („Bramka i asysta to trzeba honorować specjalnie. Bramka bardzo cieszy, że Lewy trafił do siatki. Brak bramki go strasznie bolał. Od momentu strzelenia bramki od razu wskoczył na inny poziom. I tak samo będzie z Argentyną” - mówi „Zibi”). „Frankowski zrobił w tym meczu swoje. I bardzo mądrze zachował się przy pierwszej bramce, bo to Frankowski odparł atak dwóch zawodników Arabii Saudyjskiej i dalej ta akcja mogła się toczyć” – opisuje gola były prezes PZPN. A Cash, któremu „Zibi” - jako jedynemu – obniżył notę? Boniek tłumaczy: „Cash mógł dostać drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Sędzia oszczędził reprezentanta Polski. Gdyby tego nie zrobił ponad 70 minut gralibyśmy w dziesiątkę”. Roman Kołtoń, „Prawda Futbolu”