Tradycją kanału "Prawda Futbolu" - zaraz po spotkaniu reprezentacji Polski - jest wystawiane not dla piłkarzy w skali 1-10 (gdzie 5 to ocena wyjściowa i oznacza "przeciętnie", 6 "dobrze", 7 "bardzo dobrze", 8 "znakomicie", 9 "fenomenalnie", 10 "natchnienie od Pana Boga", a patrząc w dół: 4 "słabo", 3 "bardzo słabo", 2 "fatalnie", 1 "lepiej było nie grać w tym meczu"). Przeciwko Argentynie zagraliśmy w następującym zestawieniu: Szczęsny - Cash, Glik, Kiwior, Bereszyński (72 Jędrzejczyk) - Zieliński, Krychowiak (79 Piątek), Bielik (62. D. Szymański), Frankowski (46 Kamiński) - Świderski (46 Skóraś) - Lewandowski. Tym razem Zibi bronił się przed wystawianiem ocen, mimo że po Meksyku, czy Arabii Saudyjskiej zrobił to chętnie. Ba po Arabii aż sześciu piłkarzom podniósł oceny, a tylko jednemu obniżył. Gdy przyszło podsumowywać spotkanie z Argentyną, Boniek stwierdził: "Szczęsny 10, a reszta bez oceny. Ok - może jeszcze Bielikowi dałbym 7, a reszta naprawdę bez noty. Bo jak można komuś dać ocenę, jak miał grać na perkusji, a nawet nie doszedł do instrumentu? Bo jak ocenić Roberta Lewandowskiego za to spotkanie". Na słowo "słabo", Boniek zareagował następująco: "Słabo to łatwo powiedzieć, ale jak Lewandowski mógł grać w piłkę? Jak inni nie grali, to jak mógł zagrać Lewy?". Zobacz także: Aroganckie zachowanie Messiego względem Lewandowskiego. Co za sceny tuż po meczu Katar 2022: Polska - Argentyna. Zbigniew Boniek podsumował występ "Biało-Czerwonych" To jaka ocena dla trener Czesława Michniewicza? "8"- odparł Zibi. Jak to 8?!? Wszak 8 to nota pod którą kryje się hasło: "Znakomicie". Boniek tłumaczy: "Michniewicz ma swój pomysł. I ten pomysł konsekwentnie realizuje. Ten pomysł pozwolił awansować do 1/8 finału mundialu, co nie udało nam się od 36 lat. Tylko całej pracy nie można oceniać bez spotkania z Francją, które nas czeka w niedzielę. Wtedy okaże się, na co nas stać. Chciałbym jednak, żebyśmy zagrali w piłkę". Uczestnik trzech mundiali, wybrany niedawno przez Sofascore najlepszym piłkarzem Mundialu 82, powiedział: "Mam taki apel do zawodników. Zagrajcie w piłkę. Zupełnie inny będzie odbiór tego, co widzimy w Katarze. Z Francją można przegrać. Natomiast można przegrać po walce, po graniu w piłkę. Po daniu sobie szansy. W drugiej połowie z Argentyną już tylko czekaliśmy - na dwie rzeczy: czy rywal nie strzeli nam jeszcze jednej bramki i czy Meksyk nie strzeli za dużo goli z Arabią Saudyjską". Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu" Sprawdź również: Koszmarne wieści dla Polaków! Zaskakujące wyznanie Michniewicza