Hernandez już w piątej minucie otworzył wynik meczu półfinałowego między Francją a Marokiem. Pod koniec spotkania drugiego gola dołożył Randal Kolo Muani i dzięki temu Francuzi staną przed szansą obrony tytułu mistrzów świata. Gdyby ta sztuka im się udała, to zostaliby trzecią drużyną w historii z takim osiągnięciem - po Włoszech(wygrane tytuły w 1934 i 1938) i Brazylii(wygrane w latach 1958 i 1962). Mistrzostwa świata 2022. Theo Hernandez nie boi się Lionela Messiego Sam lewy obrońca jest bardzo chwalony za swoją postawę w czasie tego turnieju, a w wielu wstępnych podsumowaniach i najlepszych jedenastkach znajdziemy właśnie nazwisko 25-latka. Teraz przed nim i całą drużyną Didiera Deschampsa jeszcze jedno wyzwanie - pojedynek z reprezentacją Argentyny. Leo Messi golem z Chorwacją stał się jednocześnie najlepszym strzelcem w historii Albicelestes na mundialach, a także pierwszym piłkarzem w historii argentyńskiej kadry, który trafiał w przynajmniej trzech meczach fazy pucharowej mundialu. Hernandez jednak nie przejawia żadnego strachu przed pojedynkiem z gwiazdą PSG. - Będziemy ciężko pracować, by wygrać finał. Teraz musimy myśleć tylko o nim. Jestem zmęczony, ale przyjemnie jest wygrać półfinał mistrzostw świata. Teraz musimy wypocząć na niedzielę. Messi nas nie przeraża, Argentyna jest niesamowitą drużyną, ale mamy kilka dni, by się przygotować - powiedział w rozmowie z RAI Sport zawodnik Trójkolorowych. Mecz finałowy rozstrzygnie także kwestię tytułu króla strzelców. Messi i Kylian Mbappe mają po 5 trafień(w klasyfikacji przewodzi Argentyńczyk, bo ma trzy asysty przy dwóch Francuza), a po 4 gole strzelili Olivier Giroud i Julian Alvarez. Początek wielkiego finału mistrzostw świata w niedzielę 18 grudnia o 16:00. Relacja na żywo w Interii.