Anglik jako ambasador sportowej imprezy ostatnimi czasy zraził do siebie wielu ludzi. David Beckham zgarnął duże pieniądze za promocję mistrzostw świata w Katarze. To nie uszło uwadze mediów. Skrytykowano byłego piłkarza za jego kontakty z władzami turnieju. Anglicy zarzucili Beckhamowi ignorancję, wobec braku poszanowania przez arabskich szejków praw człowieka w ich kraju. Co ciekawe, także gospodarze mają już dosyć gwiazdora. Legenda sportu gratuluje Messiemu. "Bajkowa Argentyna" Katarczycy są wściekli. Nie tak wyobrażali sobie współpracę z Beckhamem Były gracz w końcu przerwał milczenie i odpowiedział na krytykę. Jego rzecznik wydał oświadczenie, które zostało opublikowane w "New York Timesie". Jak się okazuje, to nie wpłynęło na poprawę wizerunku mężczyzny. Swoje "3 grosze" postanowili dorzucić również sami organizatorzy mundialu. Mają mu za złe, że uciekał od publicznych wypowiedzi, bojąc się niewygodnych pytań związanych między innymi z kulturą ich kraju. Beckham kompletnie zawiódł jako ambasador tegorocznych mistrzostw. Gianni Infantino ma plan. To byłaby rewolucja w piłce nożnej