21-letni Fernandez został zawodnikiem Benfiki zaledwie latem tego roku. Do zespołu ze stolicy Portugalii trafił z River Plate za 12 milionów euro. Klub z Buenos Aires zapewnił sobie 25 procent od kolejnego transferu i wygląda na to, że zarobi bardzo szybko. Fernandez błyskawicznie odnalazł się w Europie - w lidze portugalskiej rozegrał 13 spotkań, miał też udział w awansie Benfiki do Ligi Mistrzów. Największe wrażenie wywarł jednak na najsilniejszych klubach podczas mistrzostw świata w Katarze. W jego przypadku idealnie pasuje powiedzenie, że pech jednego piłkarza jest uśmiechem losy dla kolejnego. Prawdopodobnie, gdyby nie kontuzja Giovaniego Lo Celso na mundial pojechałby po naukę, najpewniej na ławce. Przed mistrzostwami miał na koncie zaledwie trzy występy - wszystkie jako rezerwowy. Trener Lionel Scaloni szukał drugiego defensywnego pomocnika do pary z Rodrigo de Paulem. Dwa pierwsze mecze zagrał jako rezerwowy. W drugim, z Meksykiem, zdobył gola na 2-0. Przekonał Scaloniego i do końca mundialu był już podstawowym zawodnikiem. Fernandez po zwycięskim finale został wybrany najlepszym młodzieżowcem turnieju. Klauzula w kontrakcie osiągnęta Szybko w kolejce zaczęły ustawiać się po niego kluby przede wszystkim z Anglii. Benfica nie chciała go puścić nawet za 100 mln euro. W grze o Fernandeza miały być Manchester United i Liverpool - tak twierdził inny dziennik "O Jogo". W kontrakcie Argentyńczyka jest zapisana klauzula odstępnego - 120 mln euro. A według A Bola Jorge Mendes, agent, który ma pilotować transfer właśnie przedstawił Benfice dwie takie same oferty opiewające na 127 mln euro. Portugalski dziennik dodaje, że prawdopodobnie będzie też trzecia, ale nie podaje nazw zespołów. Mają to być dwa kluby z Anglii (wcześniej A Bola pisała też o Newcastle) i jeden z Hiszpanii. Jeśli to prawda, klub nie będzie miał wyjścia i sprzeda Argentyńczyka, a Fernandezowi zostanie ostanie słowo - którą drużynę wybrać. Będzie też najdrożej przedanym pomocnikiem w historii. Do tej pory za Paula Pogbę Manchester zapłacił 100 mln euro.