Atmosfera podczas meczu otwarcia mistrzostw w Katarze - zwłaszcza w drugiej połowie - była po prostu żenująca. Katarczycy masowo opuszczali stadion przed ostatnim gwizdkiem, a za doping odpowiadali głównie kupieni przez gospodarzy "fani". Mundial 2022. Brytyjscy fani dodają klimatu Drugi dzień mistrzostw przyniósł pod tym względem bardzo przyjemną odmianę. Także dlatego, że swoje mecze rozgrywały drużyny z ojczyzny futbolu, czyli Wysp Brytyjskich - Anglia oraz Walia. Khalifa Stadium podczas spotkania "Synów Albionu" z Iranem naprawdę żył boiskiem i tym, co działo się wokół niego. Anglicy są mistrzami w budowaniu piłkarskiej atmosfery. Wystarczyły takie hity jak "It’s coming home", czy "Sweet Caroline" i momentami można było poczuć się jak na londyńskim Wembley. Tak samo jak podczas rytmicznych, charakterystycznych przyśpiewek. Zobacz także - Angielscy kibice zaśpiewali kolędę. Trochę ją przerobili Podczas samego spotkania wyspiarzom musiały dopisywać humory. Ich drużyna rozbiła Iran 6-2, co przełożyło się na głośny doping. Irańczycy też żywiołowo reagowali na dwa zdobyte gole, do tego milczącym protestem podczas hymnu dając wyraz dezaprobaty temu, co dzieje się w ich kraju. Podobnie było w meczu Walijczyków. Ich tradycyjna, śpiewana po walijsku przyśpiewka "Yma o hyd" niezmiennie robi gigantyczne wrażenie. Niezależnie, czy jest śpiewana na stadionie w Cardiff, czy Dosze. Zresztą fanatyczni Walijczycy sprawili chyba dotychczas najlepsze wrażenie spośród grup kibicowskich. W zamian dostali od Garetha Bale'a okazję do zaprezentowania szalonej radości po bramce w samej końcówce meczu. Czytaj więcej - Dwa oblicza Walii. Piękniejsze po przerwie Otwierane pierwsze strefy rozrywki Wreszcie - w Katarze zaczęły żyć ulice. Na razie tylko w okolicach stadionów, choć to i tak już coś. W okolicach aren rozstawione są gigantyczne telebimy, na których kibice mogą śledzić przebieg spotkań. Dookoła otwierane są kolejne strefy rozrywki dla fanów. Do tego gdzieniegdzie rozstawieni są DJ-e, serwujący popularną muzykę. Nie brakuje więc takich hitów jak znane z poprzednich mundiali "Waka Waka" Shakiry, czy "Wavin’ flag" zespołu K’naan. A fani - przynajmniej ci, którzy na stadion nie przyszli "do pracy" - zaczynają się, choć jeszcze momentami nieśmiało, przy owych hitach bawić. Z Dohy Wojciech Górski, Interia