Hiszpania atakowała, ale Niemcy byli groźni po stałych fragmentach gry W pewnym momencie wydawało się, że to będzie mecz Niemców w starym, brzydkim stylu. Rywal stawał na głowie, by prowadzić grę, zagrażał, stemplował słupki i poprzeczki, a to oni strzelali bramkę. Zdobyli ją tym razem po główce Antonia Ruedigera i niemieckie sektory były w niebie. Po chwili VAR sprowadził je na ziemię - był spalony i jeszcze głośniej cieszyli się Hiszpanie. Plus VAR-u na MŚ jest taki, że na telebimach kibice od razu dostają stopklatkę ze spornej akcji i widzą, że nikt tu nic nie kręci, tylko był spalony. Ale La Roja miała kulturę piłkarską z innej ziemi. Wymieniała dwukrotnie więcej podań, czarował Pedri, rajdy przeprowadzał Dani Olmo, który opieczętował też słupek, a wspomagający go Jordi Alba uderzył obok bramki. Pudło Torresa na pustą bramkę! Nie powinien, ale musiał zdobyć bramkę Ferran Torres, który po kontrze Alby i Olmo dostał piłkę jak na tacy - miał pustą bramkę, lecz kopnął nad poprzeczką. Niemcy próbowali zagrozić po stałych fragmentach, wykorzystując swój wzrost. Z ostrego kąta czujność Unaia Simona sprawdził znowu Ruediger. Rosły stoper niósł największe zagrożenie dla Hiszpanów. Podopieczni Hansiego Flicka grali tak naprawdę bez napastnika. Wprawdzie z ustawienia wynikało, że w jego rolę wciela się Thomas Mueller, ale jego rola sprowadzała się głownie do wywierania presji na Hiszpanach, wspomaganiu drugiej linii. Kłopoty Niemców, związane z brakiem klasycznej "9" przewidział tuż przed mundialem w Katarze Garry Lineker. I teraz to się sprawdzało. Ale u i Hiszpanów ze środkowym napastnikiem nie było za różowo. Marco Asensio nie błyszczał, ale jako pierwszy wędkę od Luisa Enrique dostał Ferran Torres, za którego wskoczył Alvaro Morata już po 53 minutach. Niemcy doczekali się dogodnej sytuacji chwilę później. Ilkay Guendogan podał idealnie do Leona Goretzky, który przymierzył w lewy - Unai Simon obronił. To był sygnał do kolejnych ataków dla podopiecznych Flicka. Tym bardziej, że za bramką Hiszpanów rozlegało się coraz śmielsze "Deutschland!" Majstersztyk Alvaro Moraty! Manuel Neuer bez szans! Ale szybko niemieckie zapędy ostudziła zabójcza kontra La Roja! Triumfował Enrique, który zrobił przebieżkę z podskokami wzdłuż całej ławki rezerwowych. To jego as, wyjęty z rękawa załatwił sprawę! Niemcy się tak łatwo nigdy nie poddają. Tak było również tym razem. Tym bardziej, że Hansi Flick dotankował energii, wprowadzając rezerwowych aż czterech rezerwowych i to oni pozwolili wrócić ekipie do walki. Jamal Musiala zmarnował idealną okazję na wyrównanie w 75. min, gdy strzelał z 10 m. Swoje pięć groszy do tego meczu mógł dorzucić Joshua Kimkich, lecz z rzutu wolnego trafił w mur. W końcu w pole karne Hiszpanii przedarł się Jamal Musiala, a piłkę spod nóg zabrał mu świeżo wprowadzony Niclas Fullkrug i huknął w lewy górny róg! W rozprowadzeniu tej akcji przed polem karnym brał też udział Leroy Sane. W ostatnim akcencie Musiala wyszedł sam na bramkarza, Unai Simon wygonił go jednak do krótkiego kąta, z którego Niemiec nie zdołał trafić do pustej bramki. 1-0 Alvaro Morata (62. z podania Alby), 1-1 Niclas Fullkrug (z podania Musiali)