Mundial pozostaje dla niektórych priorytetem, pomimo że gospodarka jest osłabiona, inflacja szaleje, a waluta traci na wartości, przez co rosną koszty podróży zagranicznych. "Niestety, Argentyna przechodzi kryzysowy moment, kiedy ceny rosną z miesiąca na miesiąc" - powiedział agencji Reutera 32-letni Jonatan Luna. "Jednak pewnej nocy zdecydowałem, że pojadę na mistrzostwa świata, ponieważ kocham naszą reprezentację. Kiedy gra w kraju, zawsze za nią podążam. To będą moje pierwsze mistrzostwa świata, a kiedy podjąłem decyzję, to łzy napłynęły mi do oczu" - dodał. Luna zdaje sobie sprawę, że taka decyzja może mieć duży wpływ na jego sytuację finansowaą. "Wiem, że kiedy wrócę z Kataru, będę miał najlepsze wspomnienia w życiu, równocześnie jednak będę musiał wynajmować przez całe życie chyba mieszkanie, ale nie dbam o to, musimy wspierać naszą kadrę" - stwierdził 32-letni Argentyńczyk. Nie jest jedynym, który wybiera się do Kataru. MŚ 2022. Woli jechać do Kataru niż kupić dom "Przez cztery lata oszczędzałem co miesiąc na to marzenie. Wtedy nie kupujesz samochodu czy domu" - powiedział Emiliano Matrangolo. "Niektórzy mówią, że wydaję pieniądze na wyjazd, zamiast zainwestować w dom. Dom to na pewno fajna rzecz, ale ja jadę na mistrzostwa świata" - dodał. Argentyna jest jednym z faworytów turnieju, tym bardziej, że legitymuje się serią 35 meczów bez porażki. Kibice w tym kraju liczą, że drużyna nawiąże do sukcesów z 1978 i 1986 roku, kiedy dwa razy zdobyła tytuł. W tym drugim przypadku zespół do sukcesów poprowadził Diego Maradona, który zmarł w 2020 roku. "Mamy Lionela Messiego na boisku i Diego grającego w niego" - swoje nadzieje przekazał jeden z fanów "Albiceleste". Dla 35-letniego napastnika Paris Saint-Germain to będzie najprawdopodobniej ostatni mundial i ostatnia szansa na mistrzostwo świata. Argentyna zagra w grupie C, gdzie zmierzy się kolejno z: Arabią Saudyjską, Meksykiem i Polską. Mundial w Katarze potrwa od 20 listopada do 18 grudnia.