Dla Marciniaka, jak i całego, polskiego futbolu nominacja do roli "rozjemcy" w finale mundialu jest wielką nobilitacją. Sędzia z naszego kraju dostąpi takiego zaszczytu pierwszy raz w historii. 41-latek od dłuższego czasu był uważany za faworyta do prowadzenia meczu o tytuł. Wypomniano Marciniakowi jedną sytuację W Argentynie decyzję FIFA przyjęto w większości przypadków ze spokojem, podkreślając ogromne doświadczenie sędziego. Gazeta "Clarin" przyjrzała się jednak jego pracy podczas spotkania z Australią, wskazując jedną, dyskusyjną jego zdaniem sytuację. O co chodziło? Już na początku spotkania gracz drużyny Lionela Scaloniego, Papu Gomez stanął przed szansą na dośrodkowanie w pole karne z lewej strony boiska. Zagrana przez niego piłka odbiła się jednak od ręki stojącego już w "szesnastce" defensora "Socceroos" Wydaje się jednak, że wspomniana sytuacja jest w Argentynie nieco nadinterpretowana. Marciniak był bowiem za swoją postawę w obu spotkaniach bardzo chwalony, czego nominacja do prowadzenia finału jest w zasadzie dowodem. Finałowy mecz Argentyna - Francja w niedzielę, o godzinie 16:00. Relacja "na żywo" w Interii.