We wtorek Argentyna pokonała Chorwację (3-0), a dobę później Francja wygrała z Marokiem (2-0) i te zespoły spotkają się w niedzielnym finale. Na razie nie podano jeszcze, który sędzia poprowadzi to spotkanie (duże szanse ma Szymon Marciniak), ale już teraz wiadomo, że oficjalnie gospodarzem potyczki będzie Argentyna, co oznacza, że to piłkarze z Ameryki Południowej wystąpią w swoich domowych strojach. Można więc być pewnym, że Lionel Messi i spółka zaprezentują się w koszulkach w biało - błękitne pasy, a właśnie z tymi barwami kibice "Albicelestes" mają najpiękniejsze wspomnienia. - Teraz już nikt nam nie odbierze mistrzostwa świata - piszą w mediach społecznościowych. Skąd ten optymizm? Argentyna w finałach mistrzostw świata grała bowiem cztery razy. Dwukrotnie (w 1978 i 1986 r.) wystąpiła w biało-błękitnych koszulkach i właśnie wtedy sięgnęła po mistrzostwo świata. Z kolei w 1990 r. i 2014 r. Argentyńczycy przeciwko Niemcom grali w grantowym, rezerwowym komplecie strojów, i oba spotkania przegrali. Tradycyjne barwy przynoszą Argentyńczykom szczęście w całej fazie pucharowej mistrzostw świata w Katarze, bo w biało-błękitnych strojach przebrnęli przez: 1/8 finału (2-1 z Australią), ćwierćfinał (wygrana po rzutach karnych z Holandią) oraz półfinał (3-0 z Chorwacją). Finał i mecz o 3. miejsce mistrzostw świata. Gdzie i kiedy oglądać? W meczu o 3. miejsce mistrzostw świata Chorwacja zmierzy się z Maroko (sobota, godz. 16). Z kolei wielki finał mundialu Argentyna - Francja w niedzielę o godz. 16. Transmisje w TVP Sport, relacje na Sport.Interia.pl, a zaraz po meczach zapraszamy na "Studio Katar - gramy dalej!". PJ