La Nacion: "Mistrzowie świata! Argentyna Messiego dotyka nieba" Clarin: "Szczęśliwy kraj. Argentyna mistrzem świata. Messi mistrzem świata" Ole: "Jesteśmy mistrzami świata!" La Prensa: "Argentyna mistrzem świata" To był finał taki jaki powinien być - pełen emocji, zwrotów akcji, pięknych goli i świetnych interwencji bramkarzy. Fani Argentyny byli w niebie (2-0), piekle (2-2), znowu w niebie (3-2), jeszcze raz w piekle (3-3) i na koniec znów w niebie. Kibice Francji przeciwnie. "Ekipa Scaloniego przeszła w tym meczu wszelkie stany umysłu" - potwierdza argentyński La Nacion. "Argentyna mistrzem świata, Argentyna mistrzem świata. Musicie to powtarzać, by uwierzyć. Zrobili to. Czekaliśmy 36 lat. Trzy pokolenia" Clarin: "Lionel Andres Messi osiągnął wieczną chwałę: zdobył z Argentyną mistrzostwo świata. W finale zdobył dwa gole i ustanowiła dwa nowe rekordy [liczby występów i liczby minut na mundialu - przyp. red.]". "Po perfekcyjnej pierwszej połowie Argentyna prowadziła z bladą Francją po golach Messiego i Di Marii" - napisał Ole i dodał, ze Lionel Scaloni zaufał Di Marii, który w zapowiedziach miał być rezerwowym. A gracz Juventusu Turyn go nie zawiódł. "To właśnie on miał wielki udział przy pierwszym golu, kiedy Dembele zwariował i sfaulował go w polu karnym, a Messi wykorzystał jedenastkę". Gol - dzieło sztuki Po kontrataku Argentyna podwyższyła na 2:0. "To wyzwoliło argentyńskie szaleństwo. A co Francją? Mało, właściwie nic" - ocenił Ole. "Perfekcyjna kontra i bramka po pięciu kontaktach - to pokaz stylu Argentyny. Ta akcja to klejnot" - skomentował La Nacion. Clarin dodał: "To było dzieło sztuki. Tak czyste dotknięcia i precyzja, że rywale mieli zawrót głowy. Di Maria zakończył wspaniałą akcję, znów mógł pokazać serce jak na mundialu 2014 i uronić łzy, które zwielokrotnione popłynęły też w całej Argentynie". Dziennik przypomina też, że Di Maria ma szczęście do strzelania goli w najważniejszych momentach. Zdobył zwycięską bramkę w finale olimpijskim w 2008 roku. 13 lat później zapewnił Argentynie triumf w finale Copa America z Brazylią. W tym roku zdobył też gola w Finalissima, czyli meczu mistrza Europy (Włochy) z mistrzem Ameryki Południowej. Jego zespół wygrał 3-0. Fatalna minuta Argentyny To jednak absolutnie nie był koniec emocji, bo po przerwie mistrzowie świata z 2018 roku wrócili do gry, choć długo nic tego nie zapowiadało. Mieli jednak w składzie też wybitnego zawodnika, który w ciągu kilkudziesięciu sekund zdobył dwie bramki. "Końcówka jak zawał serca. Wybuch Mbappe pozwolił Francji doprowadzić do remisu w ostatnich minutach." - napisał Clarin. Pagina12.com.ar: "Mimo że przez większą część meczu Argentyna panowała, po 90 minutach jest remis. Francja na to nie zasłużyła, ale dogoniła ekipę Scaloniego". "Fatalna minuta" - dodał "Ole". W dogrywce Messi przypomniał, że choć jest blisko końca kariery, to wciąż jest królem futbolu. Argentyna znalazła siły, by wyprowadzić kontrę i mimo ogromnego poświęcenia Hugo Llorisa, który pierwszy strzał odbił twarzą, Messi trafił na 3-2. "Argentyna odzyskuje prowadzenie i sen w Katarze trwa" - Clarin. Tyle że jeden z tych, który ma zastąpić na tronie Messiego, też nie zamierzał odpuścić. Szymon Marciniak podyktował kolejny rzut karny i ponownie Mbappe nie zadrżała noga. 3-3! W konkursie jedenastek pewnie strzelali Messi i Mbappe, ale myli się koledzy Francuza. Argentyna mistrzem świata!