Argentyna sensacyjnie przegrała pierwszy mecz na mundialu z Arabią Saudyjską. To jedna z największych sensacji w historii mundiali. Lautaro Martinez: "Przegraliśmy przez własne błędy" - Przegraliśmy przez własne błędy - mówił tuż po meczu cytowany przez "Clarin" podłamany napastnik Lautaro Martinez. - Zdarzały się one częściej niż cokolwiek innego w drugiej połowie. Były szczegóły, które robią różnicę. Musimy poprawić błędy. Przede wszystkim w pierwszej połowie powinniśmy byli strzelić więcej niż jedną bramkę, ale to są mistrzostwa świata... Teraz zostały nam dwa mecze - dodał. CZYTAJ TAKŻE: Sensacja: Argentyna przegrywa na inaugurację mundialu Argentyńskie media są zaszokowane. "To wynik, którego nikt nie planował. Dwóch przybyszów z Arabii dało zwycięstwo drużynie trenera Hervé Renarda. Podopieczni Leonela Scaloniegoi po stracie wyrównującego gola już na początku drugiej połowy właściwie nie wiedzieli, jak podejść do meczu. Teraz Argentyna musi myśleć o Meksyku, z którym zagra w sobotę" - pisze "La Nacion". "Mocny cios na starcie" - dodaje "La Prensa". Argentyna nie ma już marginesu błędu "Argentyna pokazała swoje najgorsze oblicze" - uważa z kolei "El Dia". Gazeta uważa, że Argentyna pokazała "blady obraz i nie pozostawiła sobie marginesu błędu. Mecz upłynął pod znakiem interwencji VAR-u, który anulował trzy bramki dla naszej drużyny w pierwszej połowie (...). Prawda jest taka, że Albicelestes pogubili się w pierwszych minutach drugiej połowy i nie osiągnęli poziomu z pierwszej. Reprezentacja szukała wyrównania, ale bez pomysłu. Końcowy gwizdek był prawdziwym ciosem dla tego zespołu, który nie tylko stracił rekord 36 meczów bez porażki, ale również szansę na rozpoczęcie mistrzostw świata w Katarze z uśmiechem. Teraz będą musieli wygrać dwa kolejne mecze, jeśli chcą pozostać przy życiu, nie mają marginesu błędu - pisze dziennikarz "El Dia".