Wydaje się, że było to całe wieki temu, kiedy Argentyńczycy zostali sensacyjnie pokonani na inaugurację grupowych zmagań przez <a class="db-object" title="Arabia Saudyjska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arabia-saudyjska,spti,8295" data-id="8295" data-type="t">Arabię Saudyjską</a>. Triumf podopiecznych <a class="db-object" title="Herve Renard" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-herve-renard,sppi,46991" data-id="46991" data-type="p">Herve Renarda</a> był dla wszystkich ogromną sensacją, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że aktualni mistrzowie Ameryki Południowej od początku byli uważani za jednego z faworytów całego mundialu. "<a class="db-object" title="Argentyna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-argentyna,spti,9756" data-id="9756" data-type="t">Albicelestes</a>" szybko się otrząsnęli i <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-tak-leo-messi-przeszedl-do-historii-co-za-koncert-w-polfinal,nId,6470544" target="_blank">dziś zrobili ostatni krok na drodze do wielkiego finału</a>. Już w niedzielę ponownie wybiegną na murawę stadionu Lusail, z nadzieją na wyczekiwane od 1986 roku mistrzostwo świata. Czy będą jak Hiszpania? Tylko raz w historii mundiali zdarzyło się, by reprezentacja, która przegrała swój pierwszy mecz, ostatecznie zwyciężyła w całym turnieju. W 2010 roku w RPA ta sztuka udała się Hiszpanom. "<a class="db-object" title="Hiszpania" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-hiszpania,spti,1572" data-id="1572" data-type="t">La Furia Roja</a>" pod dowództwem <a class="db-object" title="Vicente del Bosque" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-vicente-del-bosque,sppi,56086" data-id="56086" data-type="p">Vicente del Bosque</a>, jako ówczesny mistrz Europy i - podobnie jak Argentyna w tym roku - jeden z głównych faworytów całego turnieju, przegrała wówczas na inaugurację ze Szwajcarią 0:1. Następnie udało im się się pokonać Honduras oraz Chile i w rezultacie awansować do fazy pucharowej z pierwszego miejsca. Co ciekawe, nie dokonała tego Szwajcaria, która zajęła trzecie miejsce w grupie. W 1/8 Hiszpanie wyeliminowali Portugalię, w ćwierćfinale poradzili sobie z Paragwajem, z kolei w półfinałowym hicie okazali się lepsi od Niemców. Ostatecznie, po golu <a class="db-object" title="Andres Iniesta" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-andres-iniesta,sppi,31337" data-id="31337" data-type="p">Andresa Iniesty</a> w dogrywce finałowego spotkania z Holandią, sięgnęli oni po pierwszy w swojej historii tytuł mistrzów świata. Argentyna będzie miała zatem doskonałą okazję, by powtórzyć to osiągnięcie. O niepowodzeniu przeciwko Arabii nikt już nie pamięta. Leo Messi i spółka są o krok od mundialowej chwały.