W sobotę m. in. Anglicy, Walijczycy i Niemcy zapowiedzieli, że zamierzają założyć opaski. W ich imieniu wypowiedzieli się właśnie kapitanowie Harry Kane, Manuel Neuer i Gareth Bale. W angielskich mediach zawrzało jednak z powodu spodziewanych kar ze strony FIFA. Dziennikarze podkreślają, że światowa federacja nie odpowiedziała do tej pory na zapytanie Angielskiego Związku Piłki Nożnej (FA), czy opaski "One love" są dopuszczalne. FIFA musi zaakceptować strój W niedzielę doszło do spotkania działaczy FIFA i FA, bo reprezentacja Anglii w poniedziałek gra z Iranem. Jak twierdzi "Daily Telegraph" Anglicy usłyszeli, że regulacje prawne nie pozwalają, by Harry Kane założył opaskę. "Angielski Związek Piłki Nożnej jest głęboko sfrustrowany ostatnią rozmową z delegatem FIFA" - twierdzi dziennik. "Światowa federacja stwierdziła, że musi zaakceptować każdy element stroju piłkarza na boisku. I nie odpowiedziała na prośbę o akceptację opaski, którą Kane nosił podczas meczów Ligi Narodów". Angielski "Times" w tytule napisał nawet: "FA obawia się, że Harry Kane może zostać pozbawiony opaski "One Love" w szatni przed rozpoczęciem meczu". Do tej pory działacze kadr narodowych byli przygotowani na karę finansową ze strony FIFA. Teraz padł na nich blady strach, bo obawiają się, że tuż po rozpoczęciu meczu kapitan zespołu zostanie ukarany żółtą kartką za "nieodpowiedni strój". To byłoby bardzo bolesne dla reprezentacji, bo zwykle noszą je najważniejsi zawodnicy w kadrze. W poniedziałek spotkanie rozegra także reprezentacja Holandii, której rywalem będzie Senegal. Obawy Anglików podzielił Virgil van Dijk, kapitan "Oranje". - Założę tę opaskę. Nic się nie zmienia z naszego punktu widzenia. Jeśli dostanę żółtą kartkę, będziemy musieli o tym porozmawiać - przyznał obrońca. Także Niemiecki Związek Piłki Nożnej według "Bilda" zastanawia się co zrobić z takim zagrożeniem. Dla nich kluczowe będzie właśnie zachowanie oficjeli FIFA przed meczem Anglików, którzy zagrają pierwsi spośród zespołów deklarujących noszenie opaski "One love".