Bohater z Wembley w sobotnie popołudnie oklaskiwał bohatera z Education City Stadium w Ar-Rajjan, na przedmieściach Dohy, <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciecha Szczęsnego</a>. <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-trener-arabii-saudyjskiej-zachwycony-wojciechem-szczesnym-wy,nId,6435940" target="_blank">Znów to polski bramkarz był na ustach wszystkich</a>, bo gdyby nie interwencje bramkarza <a class="db-object" title="Juventus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-juventus,spti,3382" data-id="3382" data-type="t">Juventusu Turyn</a>, reprezentacji Polski byłoby o niebo trudniej osiągnąć tak korzystny wynik w starciu z pogromcami Argentyny. Tomaszewski: Widać, że Lewandowski jeszcze nie jest sobą Jan Tomaszewski bardzo docenia Szczęsnego, <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-wojciech-szczesny-ministrem-obrony-narodowej-oceny-po-meczu,nId,6435878" target="_blank">wybierając bramkarza - dla którego to ostatni mundial w karierze - na piłkarza meczu i największego bohatera w polskiej drużynie</a>. Tym razem Polacy też w ofensywie radzili sobie dużo lepiej niż w zremisowanym 0:0 starciu z Meksykiem. "Biało-Czerwoni" już nie mogli grać asekuracyjnie, liczyła się tylko pełna pula, a dwa gole zdobyli <a class="db-object" title="Piotr Zieliński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-piotr-zielinski,sppi,1197" data-id="1197" data-type="p">Piotr Zieliński</a> oraz <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski</a>, wcześniej zaliczając asystę przy trafieniu "Ziela". <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-wzruszony-robert-lewandowski-zdradzil-komu-zadedykowal-bramk,nId,6436005" target="_blank">Lewandowski po golu uronił łzy, bo czekał na ten moment całe sportowe życie</a>. Piłkarz, który od lat bije jeden za drugim rekord bramek, do 26 listopada 2022 roku czekał na swojego premierowego gola na mundialu. Wreszcie, co doskonale było widać, zeszło z niego ogromne ciśnienie. Gol Lewandowskiego to jedno, ale zdaniem Jana Tomaszewskiego najlepszy polski piłkarz wciąż nie gra w Katarze, jak z nut. - Bardzo się cieszę, że Robert się odblokował. Notę obniżają mu jednak dwie sytuacje - trafienie w słupek oraz przegrany pojedynek sam na sam z bramkarzem w końcówce. Widać, że jeszcze nie jest sobą po tych perypetiach barcelońskich - uważa 74-latek.