Największymi gwiazdami obecnych czasów skoków narciarskich są oczywiście Halvor Egner Granerud, Dawid Kubacki czy Stefan Kraft, jednak jeden z wielkich mistrzów z lat wcześniejszych wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Mowa o Simonie Ammannie, który pokazuje sportową długowieczność, wciąż potrafiąc osiągnąć szczyt swojej formy, gdy przychodzi wielka impreza. W sezonie 2022/23 najważniejszym celem skoczków są trwające mistrzostwa świata w Planicy. Na normalnym obiekcie w Słowenii zajął 28. miejsce, a na dużym awansował do drugiej serii, plasując się po pierwszej serii na 17. pozycji. Jeszcze mocniej wyśrubował dzięki temu jedną ze statystyk. Długowieczny Ammann. Szwajcar w serii finałowej MŚ nieprzerwanie od 18 lat Szwajcar po raz 22. w karierze i po raz 19. z rzędu awansował do rundy finałowej indywidualnego konkursu MŚ. Ostatni raz nie udało mu się tego dokonać podczas czempionatu globu w niemieckim Oberstdorfie. Miało to miejsce... w 2005 roku. Największe sukcesy osiągał w 2007 r. w japońskim Sapporo (złoty i srebrny medal), a także w 2009 r. w czeskim Libercu i dwa lata później w norweskim Oslo, gdzie sięgał po brązowe krążki. Drużynowo nie miał tak dobrych rezultatów - z nim w składzie Szwajcaria w MŚ nie zanotowała nigdy wyższej lokaty niż siódma, jednak w samych zawodach indywidualnych regularność 41-latka musi robić wrażenie.