Sen z powiek spędza austriackiemu szkoleniowcowi polskiej reprezentacji tylko uraz Dawida Kubackiego, który wziął się z niczego. Lider kadry nie pojawił się w czwartek na skoczni i pod znakiem zapytania stoi jego występ w piątkowych kwalifikacjach, a co za tym idzie w sobotnim konkursie. Katharina Althaus ze złotym medalem, dalekie miejsce Nicole Konderli Walka z czasem w polskiej kadrze skoczków - Dawid czuł się wczoraj bardzo dobrze, a testy pokazywały, że jest w wyśmienitej dyspozycji - mówił Thomas Thurnbichler. Wieczorem Kubacki w pewnym momencie wstał i nagle zaczął krzyczeć z bólu. Pojawił się problem z mięśniami w okolicach lędźwi. W polskiej ekipie trwa teraz walka z czasem. Sytuacja z Kubackim nie może jednak podłamać drużyny. W czwartek z bardzo dobrej strony pokazał się Piotr Żyła, który wysłał rywalom sygnał, że wcale nie zamierza odpuścić walki o medal. Wydaje się, że "Wewiór" ma już za sobą kłopoty, jakie dopadły go w Lake Placid. Na dobre tory wrócił Kamil Stoch, który także był w czołówce dwóch serii, choć nasz mistrz nie był do końca zadowolony ze swoich prób. Po kilku tygodniach problemów do równowagi wraca też Paweł Wąsek. On w pierwszym treningu był 19., a w trzecim - 11. - Zacząłem skakanie w Planicy na dobrym poziomie. Mam nadzieję, że się będę rozkręcał w czasie tych mistrzostw - powiedział Wąsek, który debiutuje w mistrzostwach świata.Zdecydowanie najgorzej wiodło się na skoczni Aleksandrowi Zniszczołowi. Najwyższa jego lokata to było 30. miejsce. - Dla mnie to był dzień na zapoznanie się z tą specyficzną skocznią, bo na niej szybko zbliża się próg. Do tego jest dosyć wysoki lot, jak na mały obiekt. Niestety nie przepadam, że za tak małymi skoczniami - mówił Zniszczoł. Thomas Thurnbichler ocenił pierwszy dzień treningów A jak pierwszy dzień na skoczni w Planicy ocenił Thurnbichler? - To nie jest łatwa skocznia. Do tego dzisiaj w drugiej i trzeciej sesji treningowej wiatr kręcił. Nie jest łatwo zatem tutaj skakać. Piotrek i Kamil skakali dobrze, a krok do przodu zrobił Paweł. Jestem zadowolony, bo ten trening był dla nas dobrym startem w mistrzostwa. Teraz pozostaje kontynuować pracę - ocenił Austriak. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport