Polscy kibice mają powody do niepokoju. Już jutro "Biało-Czerwoni" rozpoczną walkę o medale na mistrzostwach świata w Planicy. Zawodnicy powalczą o prawo startu w zawodach na skoczni normalnej (HS 102). Na krótko przed rozpoczęciem zmagań, w mediach pojawiła się informacja, że wicelider Pucharu Świata, Dawid Kubacki, został wycofany z treningów. Polak zmaga się bowiem z bólem pleców. "Dawid czuł się wczoraj bardzo dobrze, a testy pokazywały, że jest w znakomitej dyspozycji. Wieczorem w pewnym momencie wstał i doszło do naciągnięcia mięśni lędźwiowych. Momentalnie pojawił się silny ból. Według nas i sztabu medycznego to nie jest problem z dyskiem, ale mięśniowy" - wyjaśnił szkoleniowiec kadry, Thomas Thurnbichler. Nieobecność 32-latka nie uszła uwadze dyrektorowi norweskich skoków. Mężczyzna zaskoczył szczerym wyznaniem. Nie chce konkursu bez wicelidera PŚ. Zaskakujący ruch Graneruda. Norweg ogłasza przed MŚ! "Będę ostrzejszy MŚ w Planicy. Norweg skomentował sytuację z Kubackim. Zaskakujące słowa o Polaku "Wolałbym jednak, żeby Dawid pojawił się na starcie. Halvorowi i innym nie potrzeba straty rywala, przecież to dobrze, że stawka jest taka szeroka i wielu zawodników ma szansę na odniesienie wielkiego sukcesu. Z drugiej strony, zwodnicy i sztaby robią wszystko, co w swojej mocy, żeby wygrać i nie patrzą na to, kto będzie rywalem. To normalne i tak wygląda rywalizacja na najwyższym poziomie- stwierdził Clas Brede Braathen w rozmowie ze "Sport.pl". 54-latek ma nadzieję, że podopieczny Thomasa Thurnbichlera szybko wróci do zdrowia. Dodał również, że nie chciałby, aby uraz całkowicie wykluczył Dawida z rywalizacji w Planicy. "Nasz sport potrzebuje zawodników z najwyższego poziomu, a nie tych kontuzjowanych. Każdy, kto tu przyjeżdża chciałby wystartować i powalczyć o medale na imprezie-" dodał działacz. Mężczyzna odniósł się również do formy lidera "generalki" PŚ, Halvora Egnera Graneruda. Uważa, że 25-latek nadal jest w znakomitej dyspozycji. Podkreśla również, że walka o końcowy tryumf będzie zacięta. Trudny dzień Polaków, ale Thomas Thurnbichler był zadowolony