W trakcie konkursu kobiet na dużej skoczni doszło do niebywałej sytuacji. Okazało się, że w trakcie mistrzostw świata w Planicy źle zostały podliczone punkty za zmianę belek startowych. Błąd zauważył polski statystyk Tomasz Golik, udowadniając, że FIS popełnił błąd w obliczeniach. Federacja przyznała się do błędu, a teraz nie ukrywa, że miała sporo szczęścia. Zmiany wyników nie sprawiły bowiem zmiany kolejności na podium. Czytaj więcej - Afera po skokach na MŚ w Planicy MŚ w Planicy. FIS chce wyjaśnień w sprawie konkursu kobiet - Mieliśmy nieprawdopodobnego farta - przyznaje rzecznik FIS Horst Nilgen. Wystarczy pomyśleć, co stałoby się, gdyby zmiana wyników pociągnęła za sobą zmianę zwyciężczyni. Jednocześnie federacja narciarska wciąż nie wie, dlaczego doszło do błędu. Zapowiedziała też, że będzie wymagać w tej sprawie wyjaśnień od firmy Swiss Timing, zajmującej się techniczną obsługą przeliczników. Złoto podczas konkursu kobiet na MŚ zdobyła Alexandria Loutitt z Kanady, druga była Norweżka Maren Lundby, a trzecia Niemka Katharina Althaus.