Kilka miesięcy temu karierę zawiesiła Kamila Karpiel. Teraz o zakończeniu kariery poinformowała Kinga Rajda. Ze skoków narciarskich odeszły zatem dwie najbardziej doświadczone zawodniczki, które swoją postawą w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld w 2019 roku dały nadzieję na to, że polskie kobiety mogą coś zdziałać w tym sporcie. Przed czterema laty nasza drużna mikstów walczyła nawet o medale MŚ. Cztery lata później w Planicy Polska ledwo weszła do drugiej serii. Mistrzyni świata mogła trenować w Polsce! Zaważył poziom rywalek Adam Małysz: to nie zadziałało - Wylało się wiele krytyki na dziewczyny w Planicy. Z jednej strony słusznej, z drugiej wiadomo, że kobiety trochę inaczej to odbierają. To uderza w nie dużo mocniej niż w facetów. W tym sporcie są w stanie wytrzymać chyba tylko najmocniejsze psychicznie. Nie ukrywam, że praca z kobietami w skokach wcale nie jest prosta. Potrzebne jest bardzo indywidualne podejście - mówił Adam Małysz. - Cały czas raczkujemy w kobiecych skokach narciarskich. I to jest najgorsze. Chcieliśmy u kobiet powielić system z męskich skoków. To jednak nie zadziałało. Musimy chyba zaczerpnąć głębszej wiedzy od kogoś, kto już to robił i wdrażał to. Bez tego nie jesteśmy w stanie stworzyć na tyle dobrego zespołu, by mógł walczyć o wysokie lokaty - dodał. "Last Dance" Kingi Rajdy W konkursie na dużej skoczni (HS 138) Kinga Rajda zajęła 23. miejsce. To było wyrównanie najlepszego wyniku w historii polskiej zawodniczki. Przed czterema laty w Seefeld taką samą lokatę zajęła też Karpiel. Po konkursie Rajda pokazała rękawiczki, na których widniał napis: "Last Dance. Dziękuję Familio!" Tym samym oznajmiła światu, że w wieku 22 lat kończy przygodę z tym sportem. - Bardzo długo się już męczyłam. Trzy ostatnie lata to był najgorszy okres w moim życiu. Po zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie miałam załamanie i nie chciałam wracać. Dałam się jednak namówić. Spróbowałam też innego sportu. Odpoczęła mi głowa i podjęłam jeszcze jedną próbę. Kolejny rok okazał się jednak tak samo fatalny - mówiła Rajda w rozmowie z Interia Sport, przyznając, że decyzję o rozstaniu ze skokami podjęła już dawno. Adam Małysz: musimy zacząć od zera - Coś musimy zrobić z tymi dziewczynami, bo jednak dużo tracimy na tym, jeśli chodzi o miksty. Cudów jednak nie zdziałamy. Prawdopodobnie musimy zacząć budowanie kobiecych skoków w Polsce od zera. Od Szkół Mistrzostwa Sportowego. Tym, które teraz mamy, trzeba jednak też stworzyć jak najlepsze warunki - zauważył Małysz. Tymczasem Kanada, w której właściwie nie ma infrastruktury, sięga po kolejne triumfy. Przed rokiem reprezentacja tego kraju wywalczyła w Pekinie brązowy medal olimpijski w konkursie mikstów. Teraz w Planicy 19-letnia Alexandria Loutitt została mistrzynią świata na dużej skoczni, a kilka tygodni temu sięgnęła po złoto w mistrzostwach świata juniorek. - I to jest niesamowite. Kanadyjki jednak nie trenują u siebie, a w Słowenii. Tu jest ich drugi dom, ale one się bardzo poświęciły skokom narciarskim. I tego mi czasami brakuje u naszych dziewczyn. Nie słyszałem, że chcą poświęcić wszystko, by osiągnąć sukces. Częściej za to docierało do mnie, że jeśli nie zapewni się im pewnych rzeczy, to one skończą. To tak nie może działać. Jeśli chce się osiągnąć sukces, to trzeba się bardzo poświęcić. Jak te Kanadyjki - zakończył Małysz. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport