We wtorek w Planicy na 10 km techniką dowolną (godz. 12.30) wystąpią kobiety. Wśród nich Izabela Marcisz, która jest aktualną wicemistrzynią świata młodzieżowców. - Przed tym biegiem, który jest moim głównym w tych MŚ, czuję się dobrze. Będę zadowolona z każdego wyniku, bo swoje zadanie na ten sezon wykonałam. Będę jednak walczyła - mówiła Marcisz, która jest zawodniczką SS Prządki Ski. W środę do startu na 15 km "łyżwą" ruszą mężczyźni (godz. 12.30). Największe nadzieje będziemy wiązać z występem Dominika Burego. On od początku sezonu skupiał się tylko i wyłącznie na tym jednym biegu. Na tym dystansie stać go nawet na walkę o miejsce w "20". - Oboje stać na bardzo dobre wyniki. Dla nich to będzie najważniejszy start w tych mistrzostwach świata. Rozmawiałem z nimi, że mają duże możliwości w sprincie drużynowym i zgodzili się ze mną. Wystąpili w nim i mam nadzieję, że zrozumieli, dlaczego ich nie wystawiłem do biegu łączonego. Dla nich to nie był żaden problem. Skupili się na sprincie drużynowym i zrozumieli, że to się opłaciło. Myślę, że zarówno Izabeli, jak i Dominikowi, te trasy będą pasowały - powiedział Lukas Bauer, trener polskiej kadry. Przy okazji nasz trener zapowiedział, że w sztafecie 4x10 km nie wystąpi nasza męska drużyna. W biegach, które będą kończyć mistrzostwa świata, mają za to wystartować Izabela Marcisz (30 km) i Dominik Bury (50 km). Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport