Weronika Kaleta i Izabela Marcisz z bardzo dobrej strony pokazały się już w kwalifikacjach, które były rozgrywane w nowym formacie. Nie było bowiem biegów półfinałowych, z których była kwalifikacja do finału. Wszystkie zawodniczki startowały indywidualnie i liczyła się suma czasów poszczególnych biegaczek z danego państwa. Na tej podstawie do finału awansowało 15 drużyn. Polki uzyskały siódmy czas kwalifikacji. Świetny prognostyk na przyszłość - Chyba wolę tę formułę. Wcześniej był bardzo duży chaos. Zdarzało się, że półfinały nie były równe. Jeden był słabszy, a jeden mocniejszy. Ta formuła, jaka była w Planicy, jest o wiele bardziej sprawiedliwa - powiedziała Izabela Marcisz. - To był pierwszy raz kiedy biegłyśmy razem w sprincie drużynowym i pierwszy raz, kiedy ja biegłam ostatnią zmianę. Było zatem dużo nowości, ale też było to fajne doświadczenie. Ten wynik to jest świetny prognostyk na przyszłość. Pokazujemy, że jesteśmy, bo przed rokiem było też dziewiąte miejsce w zimowych igrzyskach olimpijskich (w Pekinie Marcisz biegła z Moniką Skinder - przyp. TK). Jestem z nas dumna - dodała. - Kwalifikacje przebiegły super. Dałam z siebie wszystko, a naprawdę świetnie spisała się w nich Iza. Skończyło się na dziewiątej lokacie, ale nie mamy sobie nic do zarzucenia. Obie dałyśmy z siebie wszystko - mówiła Kaleta. Wyciągnięta jak królik z kapelusza 23-latka została wyciągnięta na te MŚ jak królik z kapelusza i trzeba przyznać, że spisuje się w nich rewelacyjnie. W sprincie indywidualnym techniką klasyczną była 25., a teraz razem z Marcisz zajęła dziewiąte miejsce w sprincie drużynowym. - Nie ukrywam, że dwa tygodnie temu zastanawiałam się jeszcze, czy przyjeżdżać na te mistrzostwa świata ze Stanów Zjednoczonych. Myślałam, że będę zawodniczką na dostawkę, a wyszło zupełnie inaczej. To jest zatem udany wyjazd - cieszyła się Kaleta, która jest zawodniczką LKS Markam Wiśniowa-Osieczany. Dla Marcisz, biegaczki SS Prządki Ski, to było świetne przepalenie przed środowym (1 marca, godz. 12.30) biegiem na 10 km techniką dowolną. W tej konkurencji jest aktualną wicemistrzynią świata młodzieżowców. - Przed tym biegiem, który jest moim głównym w tych MŚ, czuję się dobrze. Będę zadowolona z każdego wyniku, bo swoje zadanie na ten sezon wykonałam. Będę jednak walczyła - mówiła Marcisz. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport