Tegoroczne mistrzostwa świata w Planicy na razie nie idą po myśli Norwegów, którzy wiązali duże nadzieje z Halvorem Egenerem Granerudem. Zawodnik jednak nie sprostał oczekiwaniom i nie nawiązał walki o medale. Po zawodach nie krył rozczarowania. Sportowiec był wściekły na FIS, a konkurs nazwał "parodią". Wszystko z powodu warunków, w jakich został puszczony. Teraz będzie miał szansę poprawić swój wynik na dużej skoczni. Plany pokrzyżować mogą Granerudowi... statystki, które spędzają sen z powiek norweskim dziennikarzom. W Skandynawii boją się kolejnego indywidualnego konkursu. Niedawno seriws "skijumping.pl" zaprezentował zestawienie, z którego wynika, że tylko czterech liderów Pucharu Świata zdołało wywalczyć mistrzostwo świata. Ostatnim, który stanął na podium MŚ był legendarny Austriak, Gregor Schlierenzauer. W 2013 roku popularny "Schlieri" był drugi na skoczni normalnej. W kolejnych latach liderzy wyjeżdżali z wielkiej imprezy bez indywidualnego medalu. Eksperci obawiają się, że podobny los spotka podopiecznego Stoeckla. Piotr Żyła jak wino. Zaskakujący głos z PZN. "Zapoluje na rekordy Kasaiego" MŚ w Planicy. Klątwa dotknie również Halvor Egner Granerud? Kubacki zabrał głos W Skandynawii zwracają dużą uwagę na statystyki. Szef norweskich skoków Clas Brede Brathen ma nadzieje, że 25-latek w końcu przełamie złą passę liderów "generalki" i stanie na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata. O sytuację z Granerudem i rzekomą "klątwę" został zapytany przed konkursem Dawid Kubacki, który sam niedawno występował na skoczni w żółtym plastronie. Norwegowie nie bez powodu zagadnęli 32-latka. Podopieczny Thurnbichlera jest w gronie głównych faworytów do zwycięstwa w Planicy. Ponadto zagraniczni dziennikarze zwrócili uwagę na wyniki "Biało-Czerwonych" podczas ostatnich MŚ. Polacy od kilku lat przywożą z wielkiej imprezy medale. Thurnbichler pokazał oryginalne ćwiczenie. Co za technika!