Adam Małysz był mistrzem świata czterokrotnie - w 2001, 2007 i dwukrotnie w 2003 roku. Wie zatem, co to znaczy bronić mistrzostwa. - To znacznie cięższe niż zdobycie go po raz pierwszy - komentował, odnosząc się do wielkiego triumfu Piotra żyły. Na skoczni w Planicy polski skoczek zaatakował z 13, pozycji po pierwszej serii i zwyciężył! Coś takiego zdarza się doprawdy rzadko. Piorunująca robota Piotra Żyły - Jestem niezmiernie szczęśliwy - mówił Adam Małysz już jako prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Po tym drugim skoku wydawało się nam wszystkim, że medal dla Piotrka będzie, ale chyba nikt się nie spodziewał, że aż złoty. To była piorunująca robota, a przecież po ostatniej zadyszce polskich skoków nie każdy z nas wierzył. Nasi skoczkowie potrafili się przygotować na tę jedną imprezę. Dodał też, że jest dumny z tego, jak Kamil Stoch zresetował głowę i wrócił do dużego skakania. Skomentuj sukces Piotra Żyły!