27-latka z Lublany podczas igrzysk w Pekinie (2022) sięgnęła po złoto w zmaganiach indywidualnych (na normalnej skoczni) i konkursie drużyn mieszanych. Bardzo udany był dla niej również poprzedni sezon Pucharu Świata, który zakończyła na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, "po drodze" notując trzy wygrane w konkursach i aż jedenaście miejsc na podium. Sezon 2022/2023 rozpoczęła co prawda bez błysku (od 18. i 12. miejsca w Wiśle), lecz później było już zdecydowanie lepiej. W Lillehammer była piąta i dziewiąta, a w Titisee-Neustadt zajęła trzecie miejsce. W kolejnych konkursach w Villach meldowała się w czołówce (była 10. i 11.), a nieźle wypadła też w pierwszym konkursie w Ljubnie (9. miejsce). Niestety, w pierwszej serii drugiego z konkursów doszło do groźnego upadku. Ursa Bogataj rozważa koniec kariery! Jak się okazało, w jego wyniku reprezentantka Słowenii uszkodziła więzadła krzyżowe w lewym kolanie, co było dla niej równoznaczne z przedwczesnym zakończeniem sezonu. Prysły również marzenia o udziale w mistrzostwach świata, organizowanych w jej ojczyźnie. Co istotne, był to już kolejny, podobny uraz skoczkini - w 2019 roku zerwała więzadła w prawym kolanie. Bogataj bardzo ciężko zniosła kolejny cios. Choć jest obecna w Planicy, gdzie wspiera swoich rodaków z trybun wyznała, że jej kariera stanęła na poważnym zakręcie. Gwiazda skoków "potrzebuje czasu" Zapytana o to, czy bierze pod uwagę możliwość zakończenia profesjonalnej kariery przyznała, że jest to "jedna z możliwych opcji". Kobiecą rywalizację w Planicy zdominowały póki co Niemki, a przede wszystkim - Katharina Althaus. Zawodniczka zza naszej zachodniej granicy ma w dorobku już trzy złote medale, a w środę, w konkursie indywidualnym na dużej skoczni zdobyć może czwarty (zdecydowanie wygrała wtorkowe kwalifikacje). Początek rywalizacji o 17:30. Zobaczymy w niej dwie Polki: Nicole Konderlę i Kingę Rajdę.