Trwające mistrzostwa świata w Planicy są póki co popisem Jarla Magnusa Riibera. Zawodnik, który zdominował cztery ostatnie sezony Pucharu Świata, sięgając po Kryształowe Kule, tej zimy nie liczy się w walce o ten laur. Wypadł z gry z powodu na problemy zdrowotne, blokujące możliwość startu we wszystkich odsłonach rywalizacji. Korzysta na tym przede wszystkim Austriak, Johannes Lamparter, który jest blisko zwycięstwa w "generalce". Gorąco po rywalizacji! Protest Niemców Riiber przyjechał do Słowenii kapitalnie przygotowany i dotąd może już świętować zdobycie trzech złotych medali. Okazał się najlepszy w pierwszej odsłonie rywalizacji indywidualnej, zmaganiach mikstów oraz środowej "drużynówce". Jest, obok skoczniki Kathariny Althaus (trzy złota) największą gwiazdą czempionatu, choć... po zakończeniu dzisiejszego konkursu kwestia trzeciego tytułu stanęła na moment pod znakiem zapytania. Walka o zwycięstwo do samego końca toczyła się między ekipami Norwegii, Niemiec i Austrii. Przedstawiciele tych krajów, odpowiednio: Riiber, Julian Schmid i Johannes Lamparter toczyli bezpośredni bój o złoto, a o sukcesie ekipy z północy Europy przesądził atak gwiazdora w końcówce. "Niesportowe" zachowanie dominatora? Niemcy zajęli drugie miejsce, ale po zakończeniu zmagań... złożyli oficjalny protest. Jak argumentowali, Riiber na jednym z zakrętów przeszkodził ich reprezentantowi. Jak czytamy w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Trener naszych zachodnich sąsiadów, Hermann Weinbuch uznał to zachowanie za "niesportowe". Ostatecznie jednak protest został odrzucony, a złoto powędrowało w ręce Norwegów. Niemcy mimo wszystko mogli cieszyć się z fenomenalnego rekordu ich reprezentanta. Eric Frenzel, członek drużyny zdobył swój 18. medal MŚ, co jest najlepszym wynikiem w historii.