Przed Kamilem Stochem w kwalifikacjach byli tylko Słoweniec Timi Zajc i Dawid Kubacki. Nasz mistrz oddał najdłuższy skok dnia. Wylądował na 136. metrze. Tyle samo skoczyli jeszcze Norweg Johann Andre Forfang, ale ten uczynił to w lepszych warunkach, oraz Zajc. Słoweniec skakał jednak z niższego rozbiegu u jedną belkę. Najlepszy skok Kamila Stocha w Planicy - To był naprawdę bardzo dobry skok. Wydaje się, że jeśli chodzi o energię i puszczenie wszystkich hamulców, blokad i kontroli, to był on najlepszym ze wszystkich w Planicy. On był z minimalnym błędem, ale to w tej sytuacji nie miało znaczenia, bo w skoku bez kontroli generuję całą moc, jaką mam w sobie - cieszył się Stoch - Ten skok pokazał mi, że nie muszę wszystkiego kontrolować. Dzięki temu wiem, że nawet przy drobnych błędach wszystko będzie działać - dodał. Zapytany o to, czy miał jakiś magiczny sposób na to, by zwolnić hamulce, odparł: - Każdy z nas ma swoje sposoby na to, by dobrze skoncentrować się do skoku. Chodzi o to, by się nie rozpraszać i nie myśleć o "żabach", tylko skupić się na rzeczy, jaka jest do wykonania. Stoch wskazał też największą trudność na dużej skoczni: - Bardzo szybko dolatuje się, a właściwie spada się, do zeskoku. To trzeba mieć na uwadze. Nie ma zbyt wiele czasu na lądowanie i nie wolno o tym zapomnieć. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport