Za polskimi skoczkami intensywny tydzień. Od czwartku skakali codziennie na normalnym obiekcie (HS 102). W sobotę tytuł mistrza świata wywalczył Piotr Żyła. W "10" byli jeszcze Dawid Kubacki i Kamil Stoch. W niedzielę Żyła i Stoch wystąpili razem z Kingą Rajdą i Nicole Konderlą w konkursie drużyn mieszanych. Biało-Czerwoni zajęli w nim ósme miejsce. Odpoczynek polskich skoczków. Aura pokrzyżowała plany Teraz przed polskimi skoczkami dwa spokojniejsze dni, które spędzą w miejscu zamieszkania, czyli w Neuegg am Faaker See. - To będą takie dni, w które będziemy się starali złapać trochę oddechu. To jest nam potrzebne po intensywnym pierwszym tygodniu mistrzostw świata - powiedział Adam Widomski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Narciarskiego. W poniedziałek rano zawodnicy mieli rozgrzewkę i zajęcia w hali. Było trochę siatkówki i siatkonogi, a także były testy na płycie dynamometrycznej. Po południu zawodnicy i sztab dostaną trochę więcej luzu. Każdy sam sobie zorganizuje czas. Na wtorek plany sztabu szkoleniowego uległy zmianie. Wszystko przez aurę. Sypnęło śniegiem, a do tego zrobiło się mroźno. - Zakładaliśmy, że we wtorek przed południem pojedziemy sobie na wycieczkę na rowerach elektrycznych dookoła jeziora Faaker See, gdzie mieszkamy. Pogoda niestety pokrzyżowała plany. Pada śnieg. Zrobiło się zimno. Jest zatem ślisko. Rowerowa wycieczka nie byłaby zatem zbyt bezpieczna. W tej chwili zatem zastanawiamy się, czym tę aktywność zastąpić. We wtorkowy wieczór z kolei planujemy się udać na kolację do jednej z restauracji w Villach - powiedział Widomski. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport