Piotr Żyła w wielkim stylu pofrunął po kolejny złoty krążek. Reprezentant Polski po pierwszej części zmagań sobotniego konkursu, zajmował dopiero 13. miejsce. W finale poleciał aż na 105 metr i do samego końca czekał na miejscu przeznaczonym dla lidera. Wiślanin po konkursie nie mógł opanować emocji. Był wyraźnie wzruszony przed kamerami. Pozytywne nastroje udzieliły się również pozostałym katowiczanom i samemu trenerowi, Thomasowi Thurnbichlerowi. Austriak był zachwycony występem swojego podopiecznego. "Piotrek wykonał świetną robotę. Perfekcyjny skok połączony z dobrymi warunkami. Po tej próbie już wiedziałem, że to był świetny skok, ale czułem, że powinienem odejść na chwilę, bo byłem cały w emocjach" - wyznał 33-latek w rozmowie z "Eurosportem" po zawodach. Równie szczęśliwy co Thurnbichler, był także Apoloniusz Tajner. Były trener Adama Małysza i szef PZN jest zachwycony formą popularnego "Wewióra" na mistrzostwach świata. Zwraca uwagę na jeden element, który wyróżniał w sobotę sportowca na skoczni. Pojawiło się nagranie z przerażającego upadku Prevca. Mrozi krew w żyłach Apoloniusz Tajner pod wrażeniem osiągnięcia Żyły. Co za słowa o Polaku! Wiele się mówiło ostatnimi czasy w mediach o granicy wieku w skokach narciarskich. W sobotę podopieczny Thomasa Thurnbichlera został najstarszym mistrzem świata oraz pierwszym zawodnikiem od czasów Adama Małysza, który dwa razy z rzędu w zawodach MŚ na skoczni normalnej. Zdaniem byłego trenera "Orła z Wisły", wiek Wiślanina zupełnie nie przeszkadza mu w osiąganiu ważnych sukcesów. 68-latek dodał również, że austriacki szkoleniowiec bardzo dobrze przygotował "Biało-Czerwonych" na najważniejszą imprezę tego sezonu. Podkreślił fakt, że krótka przerwa od rywalizacji w Pucharze Świata dobrze zrobiła naszym zawodnikom. Tajner był pod wrażeniem występu Żyły w konkursie indywidualnym. "Piotrek miał swój dzień. Zapewne znalazł w sobie jakiś sposób, by pokazać się z jak najlepszej strony. Sam jestem ciekaw, co to było. W Planicy od początku dawał sygnały, że jest w stanie walczyć o medal. On ma niesamowitą moc odbicia. Gdyby nie trafił w próg w drugim skoku, jego błąd byłby pogłębiony właśnie przez tę dynamikę. Jeszcze bardzo ładnie wylądował, zaznaczając telemark. To był po prostu skok życia"- zaznaczył mężczyzna. Co z konkursem drużynowym? Thomas Thurnbichler zdecydował