Według niego zarówno Piotr Żyła, jak i Kamil Stoch, mogą skakać tak długo jak on. "Wewiór" w Planicy został został najstarszym mistrzem świata (ma 36 lat), bijąc własny rekord sprzed dwóch lat z Oberstdorfu. Rok młodszy Stoch był bardzo blisko podium, ale na zajął tylko czwarte miejsca na skoczni dużej i w konkursie drużynowym. "Jeśli będą chcieli tyle skakać, to pewnie, że tak. To są bardzo dobrzy zawodnicy. Kamil miał ostatnio ciężki czas w Pucharze Świata, ale na mistrzostwach udowodnił, że dalej potrafi pokazać mistrzowską formę, czego najlepszy przykład dał w konkursie drużynowym. Piotrek i Kamil muszą, jednak uważać, bo po 35. roku życia robi się coraz ciężej. Kamil Stoch przyznał mi kiedyś, że nie sądził, że może tak długo skakać (śmiech)" - przyznał Ammann. Szwajcar w Planicy zajął 28. i 22. pozycje w konkursach indywidualnych, ale najbardziej cieszył go start w konkursie drużynowym. Skoki narciarskie. Simon Ammann zamknął drogę do złota Adamowi Małyszowi "Cały czas pracuję i staram się być gotowy na kolejne starty. W swojej karierze miałem wzloty i upadki. Po pewnym czasie w dołku w końcu znalazłem sposób, jak lepiej prezentować się na skoczni. Fajnie było tu wystartować. Zajęliśmy szóste miejsce w konkursie drużynowym, co jest dla nas dobrym wynikiem. Potrzebujemy więcej takich pozytywnych emocji" - stwierdził 41-latek z Grabs. Ammann wciąż startuje, mimo że sukcesów już nie odnosi. Ostatni raz na podium był ponad pięć lat temu, a ostatni konkurs wygrał w listopadzie 2014 roku. Dlatego lubi wracać do przeszłości, kiedy w konkursach olimpijskich zamykał drogę do złotego medalu Adamowi Małyszowi. "Trochę czasu minęło, ale ja też lubię wspominać tamte czasy. Trzeba przyznać, że Adam Małysz zmienił ten sport w sezonie 2000/2001. Skoki narciarskie zdobyły wielu nowych fanów. U nas ostatnio w Szwajcarii nie ma takich pięknych historii. Mam jednak nadzieję, że takie dni nadejdą" - powiedział Szwajcar.