Do wspomnianej afery doszło w 2020 roku w... Planicy, gdzie rozgrywane były mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Słoweńcy spisywali się wówczas bardzo rozczarowująco, kompletnie nie licząc się w walce o medale. W tej sytuacji Timi Zajc nie chciał milczeć, a jego wyznanie rozpętało wielką burzę. - Niestety, wszystko się rozpadło. Ciężko trenowałem przez całe lato nie po to, by skakać tak krótko. Myślę, że odpowiedzialność muszą wziąć na swoje barki trenerzy. Musimy z nimi pracować, bo inaczej zostaniemy wykluczeni z kadry. Wszyscy chcemy medali, a tymczasem ja od dwóch lat spisuję się coraz słabiej - stwierdził wówczas słoweński skoczek. Po tych słowa Timi Zajc natychmiast został wykluczony z kadry. Konsekwencje poniósł także trener Słoweńców Gorazd Bertoncelj, który stracił pracę. Później jednak młody zawodnik postanowił publicznie przeprosić za swoje oświadczenie. Dzięki temu uniknął najbardziej dotkliwych kar - z całkowitym wyrzuceniem z kadry na czele - otrzymując jedynie upomnienie. Skoki narciarksie. Timi Zajc wspomina aferę z MŚ w Planicy. "To bardzo mnie zmieniło" Trzy lata później Timi Zajc świętował w Planicy tytuł mistrza świata w skokach narciarskich na dużym obiekcie. W rozmowie z rodzimymi mediami przyznał jednak wprost, że gdyby nie wspomniane wcześniej zdarzenia, nie dotarłby do tego miejsca. - To na pewno bardzo mnie zmieniło. Dużo się wtedy o sobie dowiedziałam. Gdyby nie tamta afera, nie byłoby mnie tu dzisiaj. Mogę jeszcze raz podziękować mojemu ojcu, który zrobił dla mnie najwięcej. Myślę, że jest dzisiaj najdumniejszym ojcem na świecie. To było tego warte - powiedział Timi Zajc cytowany przez portal Siol.net. Sprawdź także: MŚ w skokach narciarskich. Kuriozum w Planicy! Kamil Stoch skrzywdzony przez sędziego? "To chyba żarcik" Drugie miejsce podczas piątkowych zawodów wywalczył Ryoyu Kobayashi, a trzeci był Dawid Kubacki. Zespołowo natomiast najlepiej poradzili sobie polscy skoczkowie, którzy będą faworytami w sobotnim konkursie drużynowym. Decyzją trenera Thomasa Thurnbichlera "Biało-Czerwoni" wystąpią w kolejności: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki.